Raptors zniknęli z powierzchni ziemi, Kawaleria w wielkim finale.
Spotkanie numer sześć pomiędzy Raptors i Cavs miało być spotkaniem które zadecyduje czy gospodarze po raz kolejny będą walczyć w meczu numer siedem o awans do finału, czy zakończą swoją rywalizację na meczu numer sześć i pozwolą awansować drużynie Cavaliers do finału NBA. Zapraszam na relację.
Obydwie drużyny zaczęły ten mecz z dużym animuszem, Raptors znakomicie spisywali się w rzutach za dwa punkty, a Cavs zza linii 7,24m. Bardzo dobrze w mecz wszedł LeBron James, który napędzał ataki kawalerzystów. W pierwszej kwarcie goście przeprowadzili dwie serie punktowe jedna to 9:0 i druga 7:0. Te dwie serie pozwoliły wygrać pierwszą kwartę 31:25.
Druga kwarta. Kawalerzyści poprawili grę i nadal znakomicie rzucali za trzy punkty, skuteczność na poziomie 83%, gospodarze natomiast bardzo nieskuteczni nawet w rzutach za dwa o rzutach za trzy lepiej nie wspominać tylko 1/8. Ataki gości tym razem napędzane były przez trio James/Irving/Love. W głównej mierze to przez ich znakomitą grę Cavs na przerwę schodzili z 14 punktową przewagą. Wynik do przerwy 55:41.
Po przerwie gospodarze z Air Canada Centre, wyszli bardziej zmotywowani i chcieli nawiązać walkę z koszykarzami Cavaliers. Poprawili grę i celność z rzutów z dystansu, skuteczność za trzy 71,4 %. Goście jednak nie zmienili stylu gry z pierwszej odsłony meczu i mimo iż przegrali kwartę numer trzy 33:31 to nadal prowadzili i byli bliżej finału NBA. Kyle Lowry może zaliczyć kwartę numer trzy do udanych, to on w głównej mierze napędzał ataki gospodarzy którzy mieli nadzieję że odwrócą losy tego meczu.
![](https://cdn.fansided.com/wp-content/blogs.dir/307/files/2016/05/kyle-lowry-nba-playoffs-cleveland-cavaliers-toronto-raptors-850x560.jpg)
Kwarta numer cztery. Bezsprzeczna dominacja Cavs którzy nie dali żadnych szans gospodarzom na to by mogli myśleć o meczu numer siedem, a co dopiero o finale NBA. Cavaliers wygrali kwartę numer cztery 27:13. Całe spotkanie 113:87 i to goście z Ohio cieszą się z awansu do finału. Gospodarzom należą się gratulacje za historyczny sezon w ich wykonaniu. Niestety Raptors na sukces muszą jeszcze zapracować.
Cleveland może pochwalić się kolejnym awansem do finału, znakomitym tercetem zawodników, którzy w tym meczu zdobyli 83 ze 113 punktów. Czas najwyższy aby udowodnili że są drużyną kompletną i że zasługują na miano najlepszych w NBA.
Statystyki z tego meczu. W drużynie dowodzonej przez Dwane'a Casey'a najlepiej spisał się Kyle Lowry 35 punktów(6/12 za trzy), 3 asysty, 3 zbiórki. DeMar DeRozan 20 punktów, 3 asysty, 3 zbiórki, 4 straty. DeMarre Carroll 7 punktów, 6 zbiórek, Bismack Biyombo 4 punkty , 9 zbiórek. Z ławki punkty zdobywali Jonas Valanciunas i Patrick Patterson. Valanciunas zaliczył 6 punktów, 8 zbiórek, a Patterson 9 punktów, 2 asysty.
Ekipę prowadzoną przez Tyronn'a Lue do zwycięstwa poprowadzili LeBron James 33 punkty, 6 asyst, 11 zbiórek, 3 bloki, Kyrie Irving 30 punktów, 9 asyst, 4 zbiórki, 3 przechwyty, 4 straty. Kevin Love 20 punktów, 4 asysty, 12 zbiórek. Trio z Cleveland oddało 8/19 rzutów zza linii 7,24 m. J.R. Smith dołożył 15 punktów(5/8 za trzy). Z ławki możemy wyróżnić Channing'a Frye'a 6 punktów, Matthew Delavedova 4 punkty, 2 asysty.
Do rozpoczęcia wielkiego finału pozostała nam jeszcze jedna niewiadoma. Czekamy na rozstrzygnięcie na zachodzie, gdzie aktualni mistrzowie NBA toczą zaciętą rywalizację z Oklahoma City Thunder. spotkanie numer sześc pomiędzy tymi drużynami odbędzie się 29 maja, może wtedy będziemy mieli finałową parę. Na razie pozostaje tylko pogratulować Cleveland Cavaliers awansu do wielkiego finału.
0 komentarze:
Prześlij komentarz