Oklahoma roztrwoniła przewagę, będzie mecz numer siedem !!!
Koszykarze z Oklahomy po przegranym meczu numer pięć wrócili do własnej hali, aby przypieczętować awans do finału. Goście z Oakland natomiast po zwycięstwie w ostatnim meczu znów zaczęli wierzyć że mogą wyrównać stan serii i liczyć na spotkanie numer siedem na własnym parkiecie. Dlatego spotkanie numer sześć zapowiadało się bardzo ciekawie goście nie chcieli tracić szansy na mistrzostwo, a gospodarze bardzo chcieliby zdetronizować mistrzów. Jak wyglądał mecz numer sześć?. Zapraszam na relację.
![](https://i.ytimg.com/vi/UjPFq_SOvmg/maxresdefault.jpg)
![](https://i.ytimg.com/vi/UjPFq_SOvmg/maxresdefault.jpg)
Początek tego spotkania bardzo wyrównany, żadna z drużyn nie wypracowała sobie na tyle dużej przewagi by spokojnie kontrolować to spotkanie. Goście słabiej spisywali się na tablicach i popełnili więcej strat. Gospodarze natomiast mogli liczyć jak zawsze zresztą na duet Westbrook/Durant, którzy znakomicie weszli w to spotkanie. Wynik po pierwszej kwarcie 23:20 dla gospodarzy.
![](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_tHg5MPghekU5Xz4MIaaFmJUPOv8QWSaUMTwAvRDBoY-p0PyHPfGsBX9lyar2fi7zskc8AS0mudErYt4mBbOlcvtjCymeIw6NIGaFu99W_PiOdKuvU0MMXQujyaR_GWqp1I9ReW6400oI_GZABuJ_hNPOztp913bkipawgNjc8xTcwWCmAormquP5M=s0-d)
Kwarta numer dwa, goście zaczynają coraz lepiej spisywać się w celności rzutów za trzy. Tym razem swój festiwal rzutów rozpoczął Klay Thompson, ale i Stephen Curry nie pozostawał mu dłużny i dorzucił kilka punktów. Gospodarze którzy po pierwszej kwarcie mieli trzypunktową przewagę dzielnie walczyli by tą przewagę zwiększyć, jednak nie przychodziło im to już tak łatwo jak w poprzednich meczach. Kwarta numer dwa kończy się wynikiem 30:28 dla gospodarzy, a do szatni Thunder schodzili z wynikiem 53:48.
![](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_tDi4Wp6ljI-shFKncF8fWKVkCJuHxF7lJMPURMtZOBJlw_bEy0SgPfDWFS3vxM50FeLqgIncI6lZOExvldSu57zgaDN2r05ucXLRiVQfZ4sM_res7qN4AVJf--FOOODIuUopB_BsOXgmTmVNdgbJpSD9GTLU3sFzylBXLSUygzpwFe1lxxd103itArCt3vS2MfEO1XhZHpnOkLR6eGd7kd1LTxeonu7CQUQ_wV_a7I=s0-d)
Druga odsłona tego meczu. Początkowo w trzeciej kwarcie wynik raz po raz się zmieniał, a to na korzyść gospodarzy, lub na korzyść gości. Dopiero w końcowej fazie tej kwarty gospodarze wypracowali sobie ośmiopunktową przewagę, która przybliżała ich do zwycięstwa numer cztery i awansu do finału. Warriors niesamowicie dobrze spisywali się zza linii 7,24m. Klay Thompson nie przestawał zadziwiać swoimi rzutami. W pewnym momencie nawet sam Stephen Curry nie dowierzał w to co robi jego kolega z drużyny. Ostatecznie kwarta numer trzy kończy się kolejnym zwycięstwem na styk gospodarzy 30:27, którzy tym samym powiększyli swoją przewagę o osiem punktów i przed kwartą numer cztery na tablicy wyników było 83:75. Ostatnia część spotkania zapowiadała się bardzo ciekawie.
Ostatnia część tego spotkania, wynik cały czas wahał się na granicy kilku punktów. Gospodarze starali się utrzymywać wypracowaną przewagę z poprzednich kwart. Goście natomiast coraz bardziej podkręcali tempo i nie chcieli oddać zwycięstwa ekipie Thunder. ostatnie minuty tego spotkania to prawdziwy kataklizm dla Thunder. Popełnili drastyczne w skutkach straty, które pozwoliły
Warriors objąć prowadzenie w tym meczu. Podopieczni Steve'a Kerr'a w czwartej kwarcie trafili aż 8/13 rzutów za trzy. Fatalnie w czwartej kwarcie spisali się Westbrook i Durant którzy swoimi błędami zapewnili zwycięstwo drużynie z Oakland. Ostatecznie po świetnej serii w końcowych minutach gry, gdy tablica wyników wskazywała remis 101:101, to goście potrafili wzbić się na wyżyny i po znakomitych akcjach "Splash Brothers" Warriors wygrywają mecz numer sześć w hali Chesapeake Energy Arena 108:101 i wracają na decydujący mecz numer siedem do własnej hali. Tam rozstrzygnie się kto zagra w wielkim finale NBA.
![](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_vTaD7ZJcQjs0gn4UPY5IYA44mDmDJRm9XVyDH4epcRoPUBPl-eX49gxC3dtfTCaNjQ_PRWlLWFgTN_tkDOZUM675N-4dxrH6r_F7nFVlOduQdno0_X5MZzk3OSTY1LUHeIDjYBDseSqw=s0-d)
Statystyki z tego spotkania, zaczynamy od gospodarzy tego meczu
Kevin Durant był najskuteczniejszym zawodnikiem trafił 29 punktów, 3 asysty, 7 zbiórek, 2 przechwyty, 3 bloki ale i 3 straty w kluczowym momencie gry. Russel Westbrook trafił 28 punktów, 11 asysty, 9 zbiórek(otarł się o triple-double), 4 przechwyty, ale aż 5 strat. Serge Ibaka 13 punktów, 9 zbiórek, 3 bloki. Andre Roberson 11 punktów, 8 zbiórek, 3 bloki, 3 straty. Steven Adams 9 punktów, 9 zbiórek. Z ławki wspomagali Enes Kanter 8 punktów, 3 zbiórki, 1 blok. Dion Waiters 3 punkty, 4 zbiórki.
Gości do zwycięstwa poprowadził niesamowity tego dnia Klay Thompson zdobywca 41 punktów(11/18 za trzy, rekord play-off's), 4 zbiórki. Stephen Curry 29 punktów(6/13 za trzy), 9 asyst, 10 zbiórek(również otarł się o triple-double), 2 przechwyty, 3 straty. Draymond Green 14 punktów, 6 asyst, 12 zbiórek, 3 przechwyty, 3 straty, 1 blok. Harrison Barnes 9 punktów, 1 asysta, 2 przechwyty, 2 straty. Andrew Bogut 5 punktów, 4 asysty, 5 zbiórek, 2 bloki. Z ławki Andre Iguoadala 8 punktów, 1 asysta, 7 zbiórek, 3 przechwyty.
Oklahoma miała awans na wyciągnięcie ręki, jednak przegrała dwa mecze z rzędu z obrońcami tytułu i teraz to Golden State jest na dobrej drodze by awansować do finału NBA, czy Thunder's wrócą jeszcze na właściwe tory i awansują do finału, czy będziemy mieć powtórkę z zeszłorocznych finałów gdzie koszykarze Cleveland spotkali się z Golden State. Wszystko wyjaśni się 31 maja wtedy to w Oracle Arena dojdzie do decydującego meczu numer siedem pomiędzy Warriors i Thunder. Zapraszam na kolejne relację.
Oklahoma miała awans na wyciągnięcie ręki, jednak przegrała dwa mecze z rzędu z obrońcami tytułu i teraz to Golden State jest na dobrej drodze by awansować do finału NBA, czy Thunder's wrócą jeszcze na właściwe tory i awansują do finału, czy będziemy mieć powtórkę z zeszłorocznych finałów gdzie koszykarze Cleveland spotkali się z Golden State. Wszystko wyjaśni się 31 maja wtedy to w Oracle Arena dojdzie do decydującego meczu numer siedem pomiędzy Warriors i Thunder. Zapraszam na kolejne relację.
0 komentarze:
Prześlij komentarz