Kawalerzyści szturmują dalej, Raptors na kolanach.
Pierwsze spotkanie w Konferencji Wschodniej już za nami Clevland które długo czekało na swojego przeciwnika, w końcu rozegrało swoje spotkanie, w pełnej hali Quickens Loans Arena w stanie Ohio z Raptors. Drużyna z Toronto po historycznym sukcesie którym był awans do Finału Konferencji, bardzo chciała popsuć humor fanom Cavs. Drużyna Tyronna Lue jako jedyna niepokonana drużyna w play-off'ach miała zupełnie inny plan.
Spotkanie rozpoczęło się od odważnych i przede wszystkim skutecznych ataków gości z Kanady. Szybkie objęcie prowadzenia 7:0 mogło zaskoczyć wszystkich fanów Cavs. Gospodarze zdążyli się ocknąć z tak niespodziewanego początku meczu i wrócili do gry w końcowych minutach pierwszej kwarty, wygrywając ją 33:28.
Druga połowa to tragiczna nieskuteczność gości z Toronto którzy trafili tylko 7/20 rzutów z gry, uzyskując w drugiej kwarcie tylko 11 punktów. Gospodarze natomiast rozkręcili się na dobre i za sprawa Kyri'ego Irvinga i LeBrona James'a zdobyli 33 punkty w drugiej kwarcie. Do przerwy Cavs prowadzili 66:39. Po przerwie w trzeciej kwarcie Cavs spuścili trochę z tonu , ale Raptors popełniali za dużo strat i nadziewali się na szybkie kontry które wykorzystywał James i spółka. Czwarta kwarta przebiegała spokojnie, goście z Toronto próbowali odrobić straty, jednak Clevland znakomicie trzymało drużynę Dwane'a Casey'a na dystans, mimo iż popełniła aż 6 strat. Podopieczni Tyronna Lue rządzili pod tablicami i to nie pozwoliło Toronto nawiązać kontaktu. Wynik końcowy to 115:84 dla drużyny Clevland , która przedłużyła swoją serię zwycięstw w play-off's do dziewięciu.
![](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_vrD6HCYFMJjP6w6HlPncfuxaghmMflILSpR0_SLib3cAbBVFkEGC3120u-wTouj5Z6__MYeEdfMHv-V_976j6ongDCGdujfdP-3ncrhMOuroeA5dG-E-5MKLawAi-2YfIQwfvw7Fs1Du1xkf2dLpjaPP-rke2MjUd0bQ=s0-d)
Na boisku w ekipie gospodarzy brylowali Kyrie Irving zdobywca 27 punktów, 5 asyst, LeBron James uzyskał 24 punkty, 4 asysty, 6 zbiórek, 2 przechwyty. Kevin Love tym razem zdobył tylko 14 punktów, najlepiej zbierającym był Richard Jefferson 11 zbiórek.
Druga połowa to tragiczna nieskuteczność gości z Toronto którzy trafili tylko 7/20 rzutów z gry, uzyskując w drugiej kwarcie tylko 11 punktów. Gospodarze natomiast rozkręcili się na dobre i za sprawa Kyri'ego Irvinga i LeBrona James'a zdobyli 33 punkty w drugiej kwarcie. Do przerwy Cavs prowadzili 66:39. Po przerwie w trzeciej kwarcie Cavs spuścili trochę z tonu , ale Raptors popełniali za dużo strat i nadziewali się na szybkie kontry które wykorzystywał James i spółka. Czwarta kwarta przebiegała spokojnie, goście z Toronto próbowali odrobić straty, jednak Clevland znakomicie trzymało drużynę Dwane'a Casey'a na dystans, mimo iż popełniła aż 6 strat. Podopieczni Tyronna Lue rządzili pod tablicami i to nie pozwoliło Toronto nawiązać kontaktu. Wynik końcowy to 115:84 dla drużyny Clevland , która przedłużyła swoją serię zwycięstw w play-off's do dziewięciu.
Na boisku w ekipie gospodarzy brylowali Kyrie Irving zdobywca 27 punktów, 5 asyst, LeBron James uzyskał 24 punkty, 4 asysty, 6 zbiórek, 2 przechwyty. Kevin Love tym razem zdobył tylko 14 punktów, najlepiej zbierającym był Richard Jefferson 11 zbiórek.
Wśród gości dobrze spisał się DeMar DeRozan 18 punktów, 5 asyst, 3 straty, Bismack Biyombo 12 punktów, 4 zbiórki, James Johnson 10 punktów z ławki oraz 4 zbiórki, bardzo słabo spisał się po raz kolejny Kyle Lowry, tylko 8 punktów, 5 asyst, 4 zbiórki. 4/14 z rzutów z gry, oraz 0/7 zza linii 7,24m. nie mogły przynieść Toronto korzystnego wyniku.
Jeżeli Clevland zachowa swoją dotychczasową formę to raczej nie doczekamy się siedmiomeczowej rywalizacji pomiędzy tymi drużynami. Clevland Cavaliers którzy jak na razie nie narzekają na kontuzję, oraz na spadek formy są murowanym faworytem do występu w wielkim finale NBA.
Jeżeli Clevland zachowa swoją dotychczasową formę to raczej nie doczekamy się siedmiomeczowej rywalizacji pomiędzy tymi drużynami. Clevland Cavaliers którzy jak na razie nie narzekają na kontuzję, oraz na spadek formy są murowanym faworytem do występu w wielkim finale NBA.
0 komentarze:
Prześlij komentarz