Emocje jak na Play-off''s przystało !!!
Coraz większa rywalizacja nawiązała się w tegorocznych spotkaniach play-off''s.Tym razem nie brakowało emocji i pewnie nie zabraknie ich już teraz do samego końca, ponieważ drużyny grają z coraz większa intensywnością, a ekipy generalnie skazane na odpadnięcie z play-off''s odgryzają się faworytom.
Relację zaczniemy od Konferencji Zachodniej w której na swoje trzecie spotkanie wyszły ekipy Grizzlies i Spurs. Druzyna z FedEX Forum zawodzi w tych play-off''ach na całej linii, po raz kolejny oddali inicjatywę drużynie Grega Popovicha i przegrali 87:96. Najlepszym zawodnikiem w drużynie gospodarzy był Zack Randolph, zdobywca 20 punktów i 11 zbiórek. Oprócz Randolpha ekipę gospodarzy próbował wspomagać Matt Barnes zdobywca 17 punktów,i również 11 zbiórek, jednak bezdyskusyjnie najlepszym zawodnikiem tego meczu był Kawhi Leonard zdobywca 32 punktów, 4 przechwyty i 5 bloków. Drużyna z San Antonio obejmuje w tym momencie prowadzenie 3:0 w serii i jest bardzo bliska awansu do kolejnej rundy.
Przenosimy się do stanu Teksas gdzie drużyna Mavs podejmowała drużynę z Oklahomy. Gospodarze z American Airlines Center liczyli że uda im się pokonać drużynę prowadzoną przez dublet Westbrook/Durant, nic z tych rzeczy jednak , Grzmoty kontrolowały spotkanie przez wszystkie cztery kwarty i spokojnie wygrały z Dallas 102:131. W ekipie gospodarzy najlepszym zawodnikiem był Wesley Matthews zdobywca 22 punktów, gości do zwycięstwa poprowadził wyżej wymieniony duet Westbrook/Durant zdobywcy kolejno 26 punktów i 34 punktów, przy czym Westbrook dołożył jeszcze 15 asyst, do zwycięstwa OKC dołożył się również Enes Kanter 21 punktów i 8 zbiórek. Drużyna z Oklahomy objęła prowadzenie 2:1 w serii.
Pozostajemy w gorącym stanie Teksas i przenosimy się na trzecie spotkanie pomiędzy Houston a Golden State, ekipa gości po raz kolejny musiała sobie radzić bez swojego lidera Stephena Curry'ego który znów nie mógł wystąpić z powodu kontuzji stawu skokowego. Natomiast ekipa gospodarzy chciała wykorzystać absencje najlepszego zawodnika Warriors. Spotkanie bardzo zacięte pierwsza kwarta na korzyść gospodarzy i to z przewagą 13 punktów, natomiast kolejne trzy kwarty to gonitwa Warriors. Koniec końców to ekipa gospodarzy osiągnęła sukces wygrywając niemalże ostatnia akcja spotkania , gdy lider rakiet James Harden rzucił za 2 punkty faulując Andre Iguodale , czego sędziowie nie zauważyli, goście mieli jeszcze szansę na wyrównanie lub wygranie tego spotkania , jednak w ostatniej akcji meczu Draymond Green pogubił się przyjmując piłkę, która uciekła mu na aut i tą strata spotkanie zakończyło się zwycięstwem Rockets. Najlepszym zawodnikiem na boisku był James Harden 35 punktów, 9 asyst, 8 zbiórek. Niespodziewanie w ekipie gości najlepiej punktującym był Marreese Speights 22 punkty. Warto dodać że przebudził się także środkowy Houston Dwight Howard 13 punktów, 13 zbiórek, 2 bloki, tym samym notując Double-Double. Drużyna Golden State bez swojego lidera miała spore problemy, jeżeli nie chcą by ta seria przedłużyła się do 6meczów , to muszą liczyć że Curry szybko wróci do gry.
Ostatni pojedynek w Konferencji Zachodniej to spotkanie Blazers i Clippers, tym razem gospodarze z Moda Center, zaskoczyli koszykarzy Doc'a Riversa wygrywając 96:88, i zmniejszają stratę w rywalizacji do 2:1. bohaterem spotkania został Damien Lillard zdobywca 32 punktów, w sukurs przyszli mu C.J. McCollum 27 punktów, a także Mason Plumlee 6 punktów, 9 asyst i uwaga 21 zbiórek z tego 18 w obronie co pozwoliło gospodarzom wygrać ten mecz, w ekipie Clippers najlepszym był Chris Paul 26 punktów i 9 asyst, oraz Jamal Crawford 19 punktów z ławki. Te zdobycze jednak nie pozwoliły na trzecie zwycięstwo ekipie z Kalifornii. Blazers walczą dalej.
Czas na Konferencję Wschodnią tam trzecie zwycięstwo w serii odnieśli koszykarze Cavaliers wygrywając w The Palace of Auburn Hills 91:101 na parkiecie znakomicie spisywali się Kyrie Irving, Kevin Love i LeBron James pierwszy z nich zdobył 26 punktów, Love 20 punktów i James tyle samo dokładając do tego 7 asyst i 13 zbiórek. W ekipie gospodarzy natomiast Caldwell-Pope 18 punktów, Andre Drummond 17 punktów, Marcus Morris 16 punktów i Reggie Jackson który skompletował Double-Double 13 punktów i 12 asyst. Ekipa Tyronna Lue spokojnie zmierza do awansu do kolejnej rundy.
Teraz przeniesiemy się do TD Garden w Bostonie, gdzie Celtowie podejmowali Hawks. Podopieczni Brada Stevensa chcieli wykorzystać atut własnego boiska i wygrać z drużyną Mike Budenholzera. Kibice z Bostonu na pewno nie mogli czuć się zawiedzeni, gospodarze rozegrali znakomite spotkanie wygrywając 111:103. Znakomite spotkanie rozegrał Isaiah Thomas 42 punkty, a z pomocą przyszli mu Evan Turner 17 punktów, 7 asyst, Amir Johnson 15punktów, 7 zbiórek oraz Jonas Jerebko 11 punktów, 4 asysty i 12 zbiórek. W ekipie jastrzębi do najlepszych zaliczymy Jeffa Teague 23 punkty, 5 asyst, Dennisa Schroedera 20 punktów, oraz Kent Bazemore 20 punktów, 8 zbiórek. Ekipa gospodarzy kontrolowała większość spotkania i zniwelowała przewagę w serii do jednego zwycięstwa.
Szybko przenosimy się do Time Warner Cable Arena w Charlotte gdzie gospodarze również pokonali wyżej notowanych rywali z Miami. spotkanie toczyło się pod dyktando szerszeni, którzy wygrali w trzech odsłonach tego spotkania , oddając tylko 4 kwartę ekipie gości. Najlepszymi zawodnikami w ekipie gospodarzy byli Jeremy Lin , Kemba Walker i Frank Kaminsky, zdobyli kolejno 18 punktów, 17 punktów i 15 punktów. W drużynie Erika Spoelstry najlepiej spisywali się Luol Deng 19 punktów, Dwyane Wade 17 punktów oraz Hassan Whiteside 13 punktów, 18 zbiórek (Double-Double).
Ostatnie spotkanie w tej konferencji i chyba najciekawsza para ze wszystkich to spotkanie pomiędzy Indianą a Toronto w serii było 1:1 i rywalizacja przeniosła się do Indianapolis, niestety gospodarze z Bankers Life Fieldhouse ulegli drużynie Dwane Casey'a 85:101,w drużynie gości najlepiej spisywali się DeRozan i Lowry po 21 punktów oraz Jonas Valanciunas 9 punktów i 14 zbiórek i DeMarre Carroll 17 punktów, 5 zbiórek. Gospodarzy często ratował Paul George 25 punktów, 6 asyst, 10 zbiórek. Pomocni byli również, Myles Turner 17 punktów i George Hill 13 punktów. To jednak nie wystarczyło by pokonać na własnym parkiecie drużynę z Toronto, i tym samym ekipa Pacers jest na minusie w rywalizacji do czterech zwycięstw.
Dla przypomnienia tak wyglądają stany rywalizacji:
Konferencja Wschodnia
Clevland - Detroit 3:0
Atlanta - Boston 2:1
Miami - Charlotte 2:1
Toronto - Indiana 2:1
Konferencja Zachodnia
Golden State - Houston 2:1
Los Angeles Clippers - Portland 2:1
Oklahoma -Dallas 2:1
San Antonio - Memphis 3:0
0 komentarze:
Prześlij komentarz