piątek, 31 marca 2017

Kataloński włóczykij - Bojan Krkic.

Kataloński włóczykij - Bojan Krkic.

W 2008 roku, a dokładniej 23 marca po ligowym spotkaniu z Realem Valladolid, popularny kataloński dziennik sportowy "Mundo  Deportivo" oraz włoska "Gazzetta dello Sport"  wspólnie okrzyknęły go cudownym dzieckiem futbolu. Od tego czasu  minęło prawie 10 lat, a ten hiszpański napastnik nie osiągnął jeszcze szczytu swoich możliwości. Przed nami sylwetka perełki popularnej szkółki barcelońskiej La Masii - Bojana Krkic'a, który został wędrownikiem europejskiej piłki klubowej. 


Bojan to syn byłego piłkarza oraz scouta piłkarskiego Bojana Krkic'a seniora. Młody Krkic przygodę z piłką zaczął w wieku 9 lat w drużynie Benjami A w Barcelonie. Od pierwszego  kontaktu z piłką, młody Bojan chciał zostać zawodowym piłkarzem. W 1998 roku w wieku 8 lat napisał wypracowanie w którym opisał podziw dla byłego snajpera Barcelony - Patricka Kluiverta oraz Manchesteru United, jednak dodał, że w przyszłości chciałby zostać piłkarzem Dumy Katalonii.  
Sztuka ta udała się Krkicowi w kwietniu 2007 roku, gdy po znakomitych występach we wszystkich przedziałach wiekowych Blaugrany, trafił do drużyny Barcy B. Tam w 22 występach uzbierał 10 bramek i został najlepszym strzelcem drużyny. Wyczyn ten nie został niezauważony przez pierwszego trenera Franka Rijkaarda, który włączył go do pierwszego zespołu. Rok 2007 to dla Bojana rok debiutów i bicia rekordów. Najpierw rozegrał pierwsze spotkanie w pierwszej drużynie w towarzyskim meczu z Al-Ahly Kair, w związku z czym stał się czwartym najmłodszym debiutantem w historii klubu z stolicy Katalonii, zaraz po Paulino Alcantarze, Vicente Martinezie i Ramonie Pareirze. 16 września zadebiutował w rozgrywkach ligowych mając zaledwie 17 lat i 19 dni, a już 2 dni później został najmłodszym piłkarzem Barcelony, który rozegrał spotkanie w elitarnej Champions League. Gdy tak szybko zalicza się debiut w pierwszej drużynie to na premierową bramkę też nie trzeba było długo czekać. 20 października został najmłodszym ligowy strzelcem FC Barcelony(17 lat, miesiąc i 22 dni). Kolejne małe sukcesy przychodziły w mgnieniu oka - najpierw występ w meczu z Realem Madryt w derbach, a także pierwsza bramka w Lidze Mistrzów(aktualnie 3 najmłodszy strzelec zaraz po Ofori-Quaye i Kovacicu). W 2007 "El Criu" oprócz debiutanckich występów czy bramek, zebrał również masę indywidualnych nagród. Poniżej infografika z osiągnięciami Bojana.


Kolejne sezony w zespole, który prowadzony był przez Pepa Guardiolę okazały się być trudniejszymi niż to się wydawało. Bojan występował w wielu spotkaniach, lecz nie zadomowił się w pierwszej jedenastce na stałe oddając miejsce takim zawodnikom jak Pedro czy Jeffren. Po czterech sezonach w Dumie Katalonii Krkic postanowił zmienić barwy klubowe. 
Nowym pracodawcą została AS Roma. "Giallorossi" - wykupili Krkic'a za 12 mln. Euro. Sezon spędzony w wiecznym mieście nie był tak efektowny jak te w Katalonii. Tylko 7 bramek w 37 występach nie są imponującym wyczynem. Ówczesny trener Romy - Luis Enrique oraz szefostwo postanowiło nie przedłużać kontaktu z młodym Katalończykiem, dlatego kolejnym pracodawcą został inny wielki włoski klub - AC Milan. Klub z San Siro wypożyczył 22 letniego piłkarza. Bojanowi w ekipie "Rossonerich" układało się różnie, początek sezonu miał obiecujący występując w większości spotkań. Lecz kontuzja, która wykluczyła go na 47 dni, pogrzebała dobrze zapowiadający się sezon. Tylko 3 bramki na 27 spotkań to za mało dla tak obiecującego piłkarza jakim okrzyknięty został Krkic. Milan również postanowił, że nie wykupi napastnika z Barcelony. 

Po raz kolejny perspektywiczny snajper zmuszony został do  szukania sobie nowego pracodawcy ponieważ Barcelona także nie była zainteresowana powrotem swojego wychowanka na Camp Nou. Sezon 2013/2014 można było nazwać przygodą pod tytułem - Eredivisie. Na zakontraktowanie piłkarza zdecydował się jeden z najbardziej utytułowanych klubów z Holandii mianowicie Ajax Amsterdam. Euforia z występów na Amsterdam ArenaA nie trwała zbyt długo - ponowna kontuzja i kolejna przerwa w grze. Problemy z udem wykluczyły Bojana na 2 miesiące, przez co opuścił wiele spotkań i praktycznie stracił szansę na grę w pierwszej drużynie. Przez cały sezon spędzony w "Godenzonen" Krkic wystąpił w 32 spotkaniach i strzelił raptem 5 bramek. Był to kolejny rozczarowujący sezon. Ajax podobnie jak Roma i Milan postanowił pozbyć się napastnika, a jego usługami zainteresowało się angielskie Stoke City. Bojan zgodził się na warunki kontraktu zaproponowane przez "The Potters" i tak przeniósł się do deszczowej i wietrznej Anglii. Po raz kolejny sezon zaczął dość obiecująco. Lecz w Anglii również nie ominęła go plaga kontuzji. Tym razem uraz był o wiele bardziej bolesny i dłuższy niż w Holandii czy Włoszech. Zerwane więzadła krzyżowe wykluczyły go z gry na 181 dni, to oznaczało, że Stoke do końca sezonu nie mogło liczyć na jego zaangażowanie. 5 bramek w 18 meczach to wynik jaki osiągnął w sezonie 2014/15 w barwach klubu z Britannia Stadium. Po wyleczeniu kontuzji Bojan wrócił z nadziejami na lepsze czasy - zaliczył 31 występów i strzelił 7 bramek w ekipie trenowanej przez Marka Hughes'a. Włodarze Stoke postanowili nie pozbywać się wciąż perspektywicznego zawodnika, dając tym samym nadzieję Katalończykowi na to, że jego kariera jeszcze nie rozmieniła się na grosze. Przez połowę sezonu 2016/17 w Stoke wystąpił 11 razy i trzykrotnie trafił do siatki rywali, lecz nadal nie spełniał pokładanych w nim nadziei. Popularni garncarze zdecydowali się na wypożyczenie, nowym kierunkiem dla Bojana były Niemcy, a dokładniej klub z Moguncji. Do tej pory Katalończyk wystąpił w 5 meczach pod wodzą trenera Martina Schmidta jednak w żadnym spotkaniu nie zaliczył pełnych  90 minut. Mimo wędrowniczej kariery "El Criu" zebrał bogatą gablotę pucharów i nagród. Większość zdobył jeszcze za czasów gry w Barcelonie lecz nie można stwierdzić, że te sukcesy przyniosły mu chwałę.


Ciekawe czy do zakończenia wypożyczenia z Stoke, 26-letni napastnik zaliczy jakieś trafienie w barwach "Die Nullfunfer". Jeżeli nie, to niestety będzie trzeba przyznać iż niegdyś okrzyknięty cudownym dzieckiem futbolu piłkarz jest tylko przeciętnym zawodnikiem. Nie ulega jednak wątpliwości, że w wieku 26 lat zwiedził już prawie wszystkie najlepsze i najbogatsze ligi Europy. Do skompletowania pozostaje mu jeszcze Ligue1, kto wie czy w następnych sezonach nie zdecyduje się właśnie na przenosiny do Francji. Szkoda tylko, że jego kariera potoczyła się właśnie tak a nie inaczej bo "papiery na granie" Bojan Krkic miał jak nic.

0 komentarze:

Prześlij komentarz