Walka o tytuł rozpoczęta. Kawaleria zatrzymana przez Wojowników.
Pierwszy mecz finałów NBA rozpoczął się dzisiejszej nocy gdy w Hali Oracle Arena w Oakland, gospodarze z Golden State Warriors podejmowali Cleveland Cavaliers. Podopieczni Steve'a Kerr'a w tym sezonie pobili rekord w sezonie zasadniczym wygrywając rekordowe 73 mecze. W play-off'ach jednak mieli o wiele trudniejsze zadanie. Zwycięsko wyszli z potyczek z Rockets i Blazers, natomiast byli o krok od odpadnięcia z Thunder. Po siedmiomeczowej batalii udało im się awansować do wielkiego finału i tym samym mają szansę na obronę tytułu. Drużyna z Cavaliers natomiast szybko uporała się z Pistons i Hawks. Trafiła później na chwilowa przeszkodę jaką byli Raptors, by ostatecznie szybko awansować do finału. Kawalerzyści spotkają się drugi raz z rzędu w finale z Wojownikami, czy i tym razem Curry i spółka będą górą, a może LeBron James da pierwsze mistrzostwo Cavaliers. Zapraszam na relację z pierwszego spotkania.
![](https://i.ytimg.com/vi/pRhTWJvKoCI/hqdefault_live.jpg)
Początkowa faza tego meczu bardzo wyrównana. Nerwowość można było zauważyć u obydwóch pretendentów do tytułu. Po pięciu minutach gry, gospodarze odskoczyli na 14:9 po znakomitym rzucie za trzy Stephena Curry'ego. Cleveland które do meczu numer 1 podchodziło teoretycznie bardziej wypoczęte starało się wyjść na prowadzenie w kwarcie numer jeden. Jednak dobra gra w pierwszej kwarcie Harrisona Barnes'a, oraz Andre Iguodali nie pozwoliła wyjść gościom na prowadzenie. Na niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty, gospodarze prowadzili 26:19. Od początku tego spotkania Warriors wykazywali się wszechstronniejszą koszykówką co pozwoliło wygrać im kwartę numer jeden 28:24.
Kwarta numer dwa, rozpoczęła się od zamieszania pod koszem wojowników. James i Green kilkukrotnie zbierali piłkę spod kosza, aż walka przeniosła się do parteru i o posiadaniu musiał zadecydować rzut sędziowski. Gospodarze rozpoczęli kwartę numer dwa piątką rezerwowych bez Curry'ego i Thompsona. To jednak nie zmieniło przebiegu gry. Wręcz przeciwnie Warriors utrzymywali swoją przewagę. Po pięciu minutach gry w drugiej kwarcie tablica wyników pokazywała 41:29 dla gospodarzy. Dobrze z ławki spisywał się Leandro Barbosa(7punktów). Na pięć minut przed końcem pierwszej części gry, Cavs przegrywali 45:33. Cleveland bardzo długo wkręcali się w to spotkanie, na początku wychodziły im rzuty z pomalowanego, natomiast zza linii 7,24 m. zaczęli trafiać dopiero pod koniec kwarty numer dwa. Dobra obrona gospodarzy przeciwko LeBronowi Jamesowi pozwoliła zdobyć mu w kwarcie numer dwa tylko trzy punkty(wszystkie z rzutów wolnych). Do przerwy 53:42 dla Warriors.
![](https://photos.smugmug.com/02Sports-2/Warriors/NBA-Finals-Game-1/i-5SnV9g8/0/XL/SJM-WARRIORS-0603-303-XL.jpg)
Po stronie gospodarzy najskuteczniejsi po pierwszej połowie okazali się nie kluczowi zawodnicy jak Curry czy Thompson, a byli nimi Harrison Barnes(9 punktów), Andrew Bogut(8 punktów), Draymond Green (8punktów), Leandro Barbosa(7 punktów), Shaun Livingston (6 punktów). Steve Kerr w tym meczu mógł liczyć na swoich rezerwowych, aż 17 z 53 punktów z ławki w pierwszej połowie.
Po przerwie goście z Ohio zaczęli grać bardziej fizycznie i odrabiali systematycznie stratę do Warriors, a nawet wychodzili na prowadzenie w tym meczu 64:63, 66:65 68:67. gospodarze w końcowej fazie kwarty numer trzy rzucili siedem punktów z rzędu i prowadzili 74:68 ale trzecią kwartę oddali na korzyść gości 22:25. Curry i Thompson wyglądali w tym meczu na bardzo zmęczonych siedmiomeczową potyczką z Oklahomą w finale Konferencji, co przełożyło się na ich zdobycze punktowe Curry(8 punktów), Thompson (6 punktów). W trzeciej części gry obudził się LeBron James utrzymujący nadzieję na korzystny wynik w tym meczu dla Cavs.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się od znakomitej serii punktowej Warriors 8:0 i na dziewięć minut przed końcem spotkania wojownicy prowadzili szesnastoma punktami. Znakomicie spisywali się Livingston i Iguodala. Dwójka rezerwowych prowadziła gospodarzy do zwycięstwa w tym meczu. Przewaga po stronie Golden State cały czas rosła i kolejna seria punktowa 6:0 pozwoliła odskoczyć na dwudziestopunktową przewagę która zmniejszyła się na koniec do piętnastu punktów. Ostatecznie obrońcy tytułu wygrywają z ekipą Tyronn'a Lue 104:89 i prowadzą w serii 1:0. Podopiecznych Steve'a Kerr'a uratowała tym razem znakomicie spisująca się ławka rezerwowych, która zdobyła aż 45 punktów przy tylko 8 punktach z ławki Cavaliers. Na bohaterów w tym meczu wykreowali się Shaun Livingston oraz Andre Iguodala, kto wie czy ten drugi znów nie powalczy o miano MVP paly-off'ów, tak jak w zeszłym sezonie.
Statystyki z tego spotkania, rozpoczniemy od gości z Ohio
Kyrie Irving 26 punktów, 4 asysty, 3 zbiórki, 3 przechwyty, 3 straty
LeBron James 23 punkty, 9 asyst, 12 zbiórek, 2 przechwyty, 4 straty
Kevin Love 17 punktów, 2 asysty, 13 zbiórek, 1 przechwyt,4 straty
Tristan Thompson 10 punktów, 12 zbiórek
J.R. Smith 3 punkty
Ławka rezerwowych:
Iman Shumpert 3 punkty
Richard Jefferson 3 punkty, 2 zbiórki
Channing Frye 2 punkty
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili rezerwowi i od nich zacznę analizę zdobyczy punktowej:
Shaun Livingston 20 punktów(8/10 z pola i 4/4 z rzutów wolnych), 3 asysty, 4 zbiórki
Andre Iguodala 12 punktów(2/4 za trzy), 6 asyst, 7 zbiórek
Leandro Barbosa 11 punktów(5/5 z pola), 1 zbiórka
Festus Ezeli 2 punkty, 3 zbiórki
Podstawowa piątka:
Draymond Green 16 punktów(2/6 za trzy), 7 asyst, 11 zbiórek, 4 przechwyty, 3 straty
Harrison Barnes 13 punktów, 2 asysty
Stephen Curry 11 punktów(3/8 za trzy), 6 asyst, 5 zbiórek, 5 strat
Andrew Bogut 10 punktów, 2 asysty, 3 zbiórki
Klay Thompson 9 punktów, 2 asysty, 5 zbiórek, 2 bloki
Kolejne spotkanie odbędzie się z niedzieli na poniedziałek o 2.00 czasu polskiego. Gospodarze mają czas na odpoczynek,szczególnie Curry i Thompson, a Kawalerzyści czas na przeanalizowanie i poprawienie swojej gry. Zapraszam na kolejne relacje.
0 komentarze:
Prześlij komentarz