niedziela, 29 października 2017

Spełnieni kontra niespełnieni część III - Manchester United.

Spełnieni kontra niespełnieni część III - Manchester United.


Sir Alex Ferguson to trener, który w annałach angielskiej piłki zapisał się złotymi zgłoskami, a przez wielu uważany jest za najlepszego menadżera na Świecie. Pod wodzą charyzmatycznego Fergie'go zespół z Old Trafford stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i utytułowanych drużyn na całym Świecie. Hegemonia Szkota trwała 27 lat. Przez ponad ćwierć wieku zespół Manchesteru United zdobył w sumie niesamowite 38 tytułów wraz z Sir Alexem na ławce. Tak długie panowanie wiąże się jednak z wieloma poświęceniami i stratami, nie inaczej było w przypadku Fergusona pod którego skrzydłami zmarnowało się kilkunastu obiecujących, a nawet przyszłych gwiazd futbolu. Kolejny odcinek spełnieni kontra niespełnieni skupi się na zespole z czerwonej części Manchesteru. 
Szkocki menadżer nie jest jedynym, który popełniał błędy przy transferach obiecujących piłkarzy, dlatego przyjrzymy się także "niewypałom" Davida Moyesa czy Luisa van Gaala.
 
Ekipa Manchesteru United z 1999 roku, gdy zdobyli tryplet - Mistrzostwo Anglii, puchar Anglii oraz Ligę Mistrzów.

Od momentu pojawienia się Fergusona w Manchesterze, klub zaczął przyciągać coraz więcej zawodników o znanych nazwiskach, z drugiej zaś strony postawił także na zawodników z własnej szkółki. Dlatego do sław "Czerwonych  Diabłów" zalicza się teraz takich piłkarzy jak: Schmeichel, Irwin, Pallister, Bruce, Roy Keane, Cantona, bracia Neville, Butt, Scholes, Giggs, Beckham, Andy Cole, Yorke, Solskjaer, van der Sar, Rio Ferdinand, Evra, Vidic, van Nisterlooy, Rooney czy Cristiano Ronaldo. Istnieje jednak jeszcze drugi typ zawodników, którzy powinni być zaliczani do wyżej wymienionego grona, niestety ich przygoda z Old Trafford nie jest powodem do dumy. Pierwsze "pomyłki" transferowe przytrafiły się Fergusonowi w latach 90-tych, a do grona tych zawodników zaliczają się Karel Poborsky. Pomocnik do United trafił w 1996 roku tuż po udanym Euro 96 dla reprezentacji Czech, lecz po zaledwie dwóch sezonach, 45 spotkaniach i 6 bramkach sprzedano go do Benfiki Lizbona. Innym znakomitym transferem miał być syn słynnego Johana, czyli Jordi Cryuff, który do Manchesteru przeszedł z FC Barcelony za 2,5 mln €. Po zaledwie dwóch sezonach zaczęto go wypożyczać do słabszych zespołów, a w 2000 roku odszedł za darmo do Deportivo Alaves. W United wyśrubował 52 spotkania i zdobył 8 bramek. w 1997 roku jeden z najlepszych napastników Irlandii Północnej - David Healy - trafił do Manchesteru United, jednak nigdy nie dostał prawdziwej szansy wykazania się na Old Trafford. W 2001 został sprzedany do Preston, a dopiero po latach jego talent w pełni ewoluował i to pozwoliło zostać mu najlepszym strzelcem reprezentacji "Norn Iron". Ferguson w sezonie 2000/01 sprowadził mistrza Świata z 1998 roku - Fabien Barthez - miał stać się ikoną w bramce i godnie zastąpić Petera Schmeichela, lecz Barthez nawet przez chwilę nie wszedł w buty znakomitego Duńczyka. Pomyłki Bartheza były na tyle kompromitujące, że Ferguson postanowił zastąpić go utalentowanym golkiperem znad Ulsteru. Roy Carroll może i posiadał potencjał, lecz podobnie jak Francuzowi przytrafiały mu się niewybaczalne wpadki. Ferguson po raz kolejny zmuszony był do szukania nowej ostoi w bramce, padło na młodego Tima Howarda. Ten wybór również okazał się porażką, a Amerykanin zaledwie po 74 występach musiał szukać sobie nowego pracodawcy. Przeszedł do Evertonu i tam w pełni rozwinął swój talent, kilkukrotnie udowadniając to włodarzom United i samemu Sir Alexowi. W 2001 roku do Manchesteru trafił znakomity obrońca "Trójkolorowych" Laurent Blanc, który jako kapitan doprowadził swoją reprezentację do Mistrzostwa Świata, w barwach "Czerwonych Diabłów" przez 3 sezony zaliczył 75 spotkań i strzelił 4 bramki, trochę mało jak na ostoje defensywy mistrzów Świata ale trzeba pamiętać, że Blanc miał już wtedy 36 lat.
 
Od lewej: Karel Poborsky, Jordi Cruyff oraz David Healy, którzy nie zostali ikonami United.

Z kolei w 2004 roku do klubu trafił młody obrońca prosto z USA - Jonathan Spector, Uważany był za perspektywicznego obrońcę, który miał stać się ikoną Old Trafford, szybko okazało się, że Spector lepiej poradzi sobie w mniejszym klubie. Po zaledwie 7 występach został sprzedany do West Ham United. W 2004 roku Sir Alex Ferguson zdołał wydrzeć z La Masii jednego z najlepszych środkowych obrońców tego pokolenia. Gerard Pique przeszedł za 5,25 mln € na Old Trafford. Kataloński defensor nie zdołał na dłużej przebić się do pierwszej jedenastki Manchesteru, zaliczając często tylko epizodyczne występy w spotkaniach. Uzbierał aż 22 występy i zdobył dwie bramki po czym w 2008 roku skusił go Pep Guardiola, który budował nową drużynę w Barcelonie. W 2008 roku Alex Ferguson zagiął parol na brazylijskich bliźniaków z Fluminense. Rafael i Fabio Pereira da Silva mieli w przyszłości zachwycać fanów United, o ile Rafaelowi udało się zrobić karierę w pierwszej jedenastce, to kariera Fabio toczyła się różnie. 56 występów i 3 bramki przez 6 lat gry to nie jest imponujący wynik. Podobne perypetie przeżywał Marnick Vermijl, Belgijski obrońca trafił do Manchesteru ze Standardu Liege, spędził tam 5 sezonów, a zaliczył zaledwie 2 spotkania w pierwszej drużynie. Ostatnim defensorem, który trafił pod skrzydła Fergusona jest Holender Alexander Büttner. Znakomity sezon w Vitesse Arnhem zaowocował transferem do Manchesteru United. Przez dwa sezony spędzone w Anglii, Büttner rozegrał 28 meczy i strzelił 2 bramki oraz szybko zmienił barwy klubowe, obecnie znów występuje w Vitesse. Znakomite występy na Mundialu w Korei i Japonii przekonały Sir Alexa Fergusona do wydania ponad 8 mln € na Brazylijczyka Klebersona, który był jednym z podstawowych graczy triumfalnych Canarinhos z 2002 roku. Szkoda tylko, że nie przełożył tego na dobrą grę w Premiership, tylko 26 spotkań przez 2 sezony zmusiły włodarzy do sprzedaży defensywnego pomocnika. Podobna sytuacja co Klebersona spotkała pomocnika rodem z Kamerunu, Eric Djemba-Djemba przeniósł się w 2003 roku z mistrza Francji FC Nantes i miał stanowić o sile pomocy w United. Dla "Czerwonych Diabłów" zaliczył 35 występów i szybko zrezygnowano z jego usług. Wielkiej kariery już nie zrobił, a karierę kończy w 5 ligowym Vallobre z Szwajcarii. Kłopoty finansowe Leeds United zmusiły włodarzy do pozbywania się najlepszych zawodników, a jednym z nich był Alan Smith, który uznawany był w Anglii za wielki talent. Przez 3 lata gry Smith zaliczył 92 występy, zdobył 11 bramek ale także długie miesiące leczył na rekonwalescencji złamanej nogi, co mocno ograniczyło jego osiągnięcia w barwach Manchesteru United. Innym pechowcem, który także nie pokazał pełni swoich możliwości jest Owen Hargreaves. Od momentu przyjścia na Old Trafford więcej czasu spędzał w gabinetach lekarskich niż na boisku. Tylko 39 spotkań przez 4 sezony za to na leczeniu kilkunastu kontuzji stracił 740 dni. W klubie z Old Trafford nie brakowało także wychowanków, którzy mimo srogiego potencjału nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Darron Gibson jest idealnym przykładem, Irlandzki pomocnik miał zostać idealnym następcą swojego rodaka - Roya Keane'a - jednak przez 4 sezony w pierwszej drużynie zdołał rozegrać zaledwie 60 spotkań i strzelić 10 bramek, to w żadnym stopniu nie przybliżyło go do osiągnięć ikony Man.Utd. jaką niewątpliwie był Keane. Gibson przeniósł się do Evertonu, a aktualnie gra w Sunderlandzie. Przypadek Toma Cleverley'a jest bardzo podobny do Gibsona, młody pomocnik również miał stać się liderem pomocy United, zamiast tego częściej wypożyczano go do innych zespołów w celu "zbierania doświadczenia". W końcu otrzymał szanse gry w pierwszym zespole, lecz nie zachwycał i zanim odszedł do Evertonu uzbierał 79 spotkań i strzelił 5 bramek.
 
Od lewej: Kagawa, Kleberson, Anderson oraz Djemba-Djemba, oni nie spełnili pokładanych w nich nadziei.

Każdy fan piłki nożnej zapewne wie, że wielkie kluby często zaglądają do ligi portugalskiej, w której nie brakuje utalentowanych  zawodników. Anderson trafił do Man.Utd. w 2007 roku z FC Porto za 31.5mln €, pod barkami Fergusona spędził 6 lat, a po przejęciu posady przez Davida Moyesa odszedł do Fiorentiny. Przez 7 lat gry zaliczył ponad 180 występów, lecz nigdy tak naprawdę nie przekonał do siebie włodarzy, a tym bardziej kibiców. Rodrigo Possebon jest kolejnym Brazylijczykiem po Klebersonie i Andersonie, który bardzo szybko przekonał się, że kariera w tak wielkim klubie to nie sielanka, aż 8 spotkań przez 2 lata oznaczały tylko jedno, szybki powrót do Brazylii i rozmienianie talentu na grosze. Udane sezony okraszone dwoma mistrzostwami Niemiec z Borussią Dortmund, a także bardzo dobra gra Shinji Kagawy przykuła uwagę włodarzy z Old Trafford. Japończyk opuścił Bundesligę i przeniósł się do Premiership za 16 mln €, miał pełnić role playmakera, który będzie asystował napastnikom United. Kagawa bardzo dużo czasu potrzebował na aklimatyzację i po dwóch sezonach, 57 spotkaniach wrócił do Borussii, gdzie czuje się chyba najlepiej. "Czerwone Diabły" w 2015 roku wybrały się na poszukiwania pomocników, którzy przywróciliby blask w pomocy. Wybór padł na Morgana Schneiderlina z Southampton oraz Bastiana Schweinsteigera z Bayernu, który po 13 latach zdecydował się opuścić Monachijczyków i przenieść do Anglii. Schneiderlin notował znakomite występy w barwach "Świętych" ale w United jego blask zgasł - 47 spotkań i zaledwie 1 bramka, w Manchesterze wymaga się o wiele więcej od środkowych pomocników, po dwóch sezonach odszedł do Evertonu. Schweinsteiger natomiast na samym początku swojej przygody z Man. Utd. doznał kontuzji, która wykluczyła go na 123 dni. Na Old Trafford zdołał rozegrać zaledwie 35 spotkań i strzelił 2 bramki, w Bayernie notował o wiele lepsze statystyki. Obecnie dorabia do emerytury w MLS. Manchester United od lat stawiał na grę skrzydłami, dużo zyskał na pozyskaniu Cristiano Ronaldo czy Ashleya Young'a, lecz nie wystrzegł się też błędów, o to kilka z nich. David Bellion w 2003 roku przeniósł się z Sunderlandu i zaliczył 35 występów przez 3 lata gry. Z kolei Gabriel Obertan trafił w 2009 roku z Bordeaux na Old Trafford i wiązano z nim wielkie nadzieje, niestety nie przełożył tego na boisku i po dwóch latach gry (zaledwie 27 spotkań) przeniósł się do Newcastle tam tez kariery nie zrobił, aktualnie występuje w Levskim Sofia. Zoran Tosic do Manchesteru trafił w 2009 roku za 7mln € z Partizana Belgrad, niestety do dziś nikt nie wie po co został sprowadzony, zaledwie 2 razy wystąpił na poziomie Premiership i w 2010 trafił na wypożyczenie do Köln, a później sprzedano go do CSKA Moskwa. W sezonie 2010/11 skauci United zauważyli potencjał w zawodniku, który podobno miał cechy i umiejętności Cristiano Ronaldo czy Quaresmy, lecz jak się okazało Bebe nigdy tego nie potwierdził na boisku. Przez 4 sezony zaliczył 7 występów i zdobył 2 bramki, a więcej czasu spędzał na wypożyczeniu niż na boisku, obecnie występuje w Eibar.
Następca Fergusona, David Moyes od początku swojej przygody w Manchesterze miał pod górkę, nie dość, że drużyna pod jego wodzą spisywała się fatalnie to dokonywał jeszcze gorszych transferów. Jednym z nich był Wilfried Zaha, który trafił do Man. Utd. z Crystal Palace. Jego przygoda jednak trwała bardzo krótko, a występów zaliczył zaledwie 4. W 2015 Iworyjczyk wrócił do Crystal Palace. Za kadencji Moyesa w pierwszym zespole Manchesteru szanse otrzymał młody Belg - Adnan Januzaj - który sprowadzony został jeszcze za czasów Alexa Fergusona. Wróżono mu wielka karierę i szybko okrzyknięto drugim Giggs'em, lecz w 63 spotkaniach jakie rozegrał dla "Czerwonych Diabłów" nie przekonał. Wypożyczano go do Dortmundu oraz Sunderlandu, gdzie miał zbierać doświadczenie, a w tym roku sprzedano go do Realu Sociedad. Wszyscy w Manchesterze wiedzą jak ciężko jest wskoczyć w koszulkę numer "7"- trzeba liczyć się z presją takich nazwisk jak: Bekcham, Ronaldo czy Cantona. Dobitnie przekonali się o tym Angel Di Maria oraz Memphis Depay. Argentyńczyk do deszczowej Anglii przeprowadził się ze słonecznej Hiszpanii. Kosztował bagatela 75 mln €, a po zaledwie jednym sezonie w którym rozegrał 32 mecze, strzelił 4 bramki i zanotował 12 asyst odszedł do PSG za 63 mln €. Natomiast Depay po znakomitych występach w PSV Eindhoven przeniósł się za 34 mln € na Old Trafford, wszyscy kibice myśleli, że otrzymali nowego Arjena Robbena, rzeczywistość okazała się inna. Depay przez dwa sezony rozegrał 57 spotkań i strzelił 7 bramek, gdy stery po van Gaalu objął Jose Mourinho od razu postanowił sprzedać Holendra do Olympique Lyon. 
 
Kolejni przedstawiciele niespełnionych, od lewej: Forlan, Rossi, Januzaj oraz Fangzhuo.
   
W 2004 roku Alex Ferguson dokonał jednego z najbardziej niezrozumiałych transferów. Na Old Trafford trafił Fangzhuo Dong z Chin. Napastnik miał stać się prawdziwą gwiazdą nie tylko Premiership ale i azjatyckiej piłki. Dong nigdy taką ikoną się nie stał a w United rozegrał 3 spotkania. Warte przypomnienia, że po przygodzie w Anglii, występował także w Legii Warszawa (tam zaliczył tylko 2 spotkania). Diego Forlan w 2004 roku był bardzo rozchwytywanym piłkarzem, którego udało się zakontraktować Fergusonowi. Urugwajczyk miał jednak problemy z aklimatyzacją w Anglii i w pełni nie wykorzystał swojego potencjału. Po 97 rozegranych meczach i 16 bramkach został sprzedany do Villarealu, później do Atletico Madryt. W Hiszpanii w pełni pokazał swoje możliwości zdobywając dwa tytuły króla strzelców, pokazując tym samym, że ma umiejętności i jest piłkarzem światowej klasy. Podobną sytuacje co Forlan przeżywał Giuseppe Rossi, młody Włoch trafił do Anglii z Parmy, ale w Manchesterze zaliczył zaledwie 12 spotkań i 4 bramki. W 2007 odszedł do Villarealu i tam pokazał swoje strzeleckie umiejętności, lecz karierę zablokowały ciężkie kontuzje przez które stracił kilkanaście sezonów i nie wrócił już do pełnej dyspozycji, obecnie jest bez klubu. Senegalczyk Mame Biram Diouf, którego można skojarzyć z takimi zespołami jak: Stoke City czy Hannover w 2007 roku występował w barwach "Czerwonych  Diabłów". Przez trzy sezony zagrał zaledwie 9 razy i strzelił 1 bramkę. Po nieudanych wojażach w Realu Madryt, Michael Owen postanowił wrócić do Anglii, wybrał grę dla Newcastle, którzy po 4 sezonach zrezygnowali z jego  usług - głównie ze względu na kontuzje - pomocną dłoń dla niegdyś cudownego dziecka angielskiej piłki wyciągnął Manchester United. Trzy sezony na Old Trafford to nieprzerwane wizyty w gabinetach lekarskich (388 dni). 52 mecze i 17 bramek taki bilans uzbierał Owen, a kibice zapewne zapamiętają go za bramkę w 96 minucie w derbowym meczu z City z sezonu 2009/10 gdy trafił do siatki na 4:3 dla United. Szkoda, że kontuzje nie pozwoliły w pełni rozwinąć jego możliwości. Znakomite występy w Monaco nie umknęły włodarzom Manchesteru, którzy we wrześniu 2014 roku wypożyczyli Kolumbijczyka Falcao. Napastnik miał udowodnić swoją znakomitą dyspozycję w tak wielkim klubie i pewnie wtedy zostałby wykupiony. Niestety zaliczył tylko 29 występów i strzelił 4 bramki, po czym przeniósł się do Chelsea na wypożyczenie, a aktualnie ponownie gra w Monaco.

 
Jedenastka niespełnionych Manchesteru United.

Każdy obiektywny kibic piłki nożnej przyzna, że Sir Alex Ferguson to szkoleniowiec, który miał niesamowity wpływ na rozwój takich piłkarzy jak: Scholes, Giggs, Beckham, Ferdinand, Rooney czy Cristiano Ronaldo, ale był to także trener, który często szedł po trupach do celu. Wielu z młodych obiecujących graczy nie zdało egzaminu u wielkiego Fergie'go, a to oznacza tylko jedno, wielka kariera nie stoi przed tobą otworem gdy nie trzymasz się dyscypliny i podporządkowania, która u Fergusona była najważniejszym przykazaniem.   

0 komentarze:

Prześlij komentarz