sobota, 29 kwietnia 2017

Walka, emocje, tragedie, bezradność - co słychać w Serie B

Walka, emocje, tragedie, bezradność - co słychać w Serie B

Włoskie calcio w ostatnich latach bardzo straciło na popularności wśród kibiców na całym Świecie. Wynika to pewnie z tego, iż kluby z Włoch często zamieszane są w afery korupcyjne, co mocno psuje wizerunek popularnego Catenaccio.  W Serie A od pięciu sezonów nieprzerwanie dominuje Juventus Turyn, natomiast do najwyższej klasy rozgrywkowej awansują coraz to mniej znane drużyny ale nie brakuje także zasłużonych zespołów, które w ostatnich latach przeżywały spory regres. Sprawdźmy zatem co słychać w Serie B.
Piłkarska mapa Serie B.

W rozgrywkach drugiej ligi włoskiej rozegrano dotychczas 38 na 42 możliwe spotkania. Serie B ma bardzo skomplikowaną formułę ligi. Drużyny z miejsc od 20 do 22 będą musiały pogodzić się ze spadkiem do Lega Pro, a zespoły z miejsc 18 i 19 rozegrają mecze barażowe między sobą o utrzymanie. W górnej część tabeli drużyny z miejsc 1 i 2 bezpośrednio awansują do Serie A, a zespoły z miejsc 3 do 8 awansują do fazy play-off, która wyłania trzeciego beniaminka Serie A. Zatem połowa drużyn z Serie B ma szanse na awans do pierwszej ligi.
Prześledźmy teraz, która z ekip zamieszana jest w walkę o utrzymanie, a która walczy o promocję do Serie A. 
W tym sezonie zespoły ewidentnie podzieliły się na dwie grupy - walczących o utrzymanie oraz walczących o awans. Analizę zaczniemy od broniących się przed regresem do Lega Pro. Ternana, Latina oraz Pisa znajdują się na miejscach, które bezpośrednio opuszczą ligę, a na tą chwile Trapani i Vicenza zagrałyby w barażu o pozostanie w Serie B. 
Beniaminek tegorocznego sezonu AC Pisa ma matematyczne szanse na utrzymanie się, dotychczas zdobyli 37 punktów lecz decyzją związku odjęto im 4 punkty. Trener Gennaro Gattuso powinien wpoić swoim piłkarzom trochę agresji i charyzmy, którą sam często imponował jako piłkarz Milanu, a wtedy może dojść do sensacji i Pisa pozostanie w gronie drugoligowców.
Gennaro Gattuso już nie piłkarz, a trener jednak krewkość ta sama.

Z podobnymi problemami boryka się Latina Calcio, której przez problemy finansowe odjęto 2 punkty. To pewnie nie cieszy doświadczonego napastnika - Daniele Corvię, notabene najlepszego strzelca (7 bramek). Ternana Calcio rozgrywa już 5 sezon na poziomie Serie B i tylko dzięki Felipe Avenattiemu (11 bramek i 3 asyst) popularne "Fere" - czyli Bestie mają duże szanse na grę w barażach lub bezpośrednie utrzymanie się w lidze. Vicenza Calcio to jeden z zasłużonych dla włoskiej piłki klubów, po raz ostatni w Serie A jednak występował 16 lat temu. Ostatnie sezony to tułaczka po dolnej części tabeli i poważny regres drużyny z regionu Wenecji. Trapani Calcio w zeszłym sezonie długo walczyło o awans do Serie A w finale paly-off przegrali z Pescarą. Wydawało się, że i w tym sezonie powalczą o promocję, niestety notują fatalny sezon. Wyróżnić można tylko Igora Coronado (11 bramek i 7 asyst).
Tak mało powodów do radości mają w tym sezonie piłkarze Vicenzy Calcio.

Brescia, Ascoli, Avellino, AC Cesena oraz Pro Vercelli także nie są pewne utrzymania. Brescia Calcio swoje najlepsze lata ma już za sobą, a kibice z utęsknieniem czekają na taki autorytet jakim był Roberto Baggio, który występował w drużynie "Rondinelle" w latach 2000-2004 i to był ich najlepszy okres w historii. Teraz kibice mogą liczyć na 35 letniego, doświadczonego napastnika Andree Caracciolo, który w Brescii jest od 2012 roku i od tego czasu zdobył 163 bramki. W tym sezonie zdobył ich 11 ale czy to wystarczy aby utrzymać się w lidze?
"Dzięcioły" czyli Ascoli zamiast stukać do drzwi Serie A, bardziej pukają do Lega Pro. Chwilowo znajdują się na bezpiecznej 16 pozycji lecz do utrzymania jeszcze daleko. Daniele Cacia i Riccardo Orsolini muszą utrzymać swoja formę aby zapewnić przyszłoroczny byt w Serie B.
Andrea Caracciolo strzela bramkę w meczu  z Ascoli.

Avellino z pewnością nie ma w tym sezonie wilczego apetytu na sukces, co widać po miejscu zajmowanym przez nich w tabeli. Popularne "Wilki" pod wodzą Waltera Novellino spisują się średnio: 12 zwycięstw, 12 remisów i 14 porażek to bilans w dotychczasowych meczach. Pozycja biało-zielonych mogłaby być lepsza gdyby nie minusowe 4 punkty narzucone przez związek. Jeszcze dwa sezony temu Cesena występowała na poziomie Serie A lecz nie sprostała poziomowi prezentowanemu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Teraz "Koniki Morskie" mierzą się z jeszcze gorszą rzeczywistością czyli - walką o utrzymanie. Kibice jednak są pełni nadziei, że ich piłkarze nie roztrwonią 5 punktowej przewagi nad strefą spadkową.
Ostra walka pomiędzy Avellino (zielone koszulki), a Cesena (białe koszulki).

Ostatnią drużyną, która matematycznie zamieszana jest w walkę o utrzymanie jest Pro Vercelli, której najbardziej rozpoznawalnym piłkarzem jest Rolando Bianchi, jednak najlepszym strzelcem jest Andrea La Manita (8 bramek). Utrzymanie "Białych Koszul" nie powinno być zagrożone.
Zapoznamy się teraz z sytuacją jaka panuje w górnej części tabeli i sprawdzimy jakie szanse mają zespoły aspirujące do gry w przyszłorocznym sezonie Serie A.
Novara Calcio zanotowała niedawno dwie porażki z rzędu, czym mocno skomplikowała sobie możliwość awansu do fazy play-off. Andrey Galabinov, z 11 bramkami i 10 asystami, daje jednak nadzieje na zajęcie ostatniego miejsca premiującego grą w barażach o Serie A.
Najlepszy strzelec Novary Calcio - Andrey Galabinov.

Fani Salernitany w poprzednim sezonie utrzymanie zapewnili sobie dopiero w tzw. Play-out o Serie B, gdy wygrali z ekipą Lanciano, w tym sezonie kibicom i piłkarzom "Granata" towarzyszą zgoła inne emocje. Całkiem możliwe, że powalczą o awans. W drużynie Alberto Bollin'ego najjaśniejszą postacią jest Massimo Coda (13 bramek i 7 asyst).
"Galletti" czyli Koguty z Bari, które od 6 sezonów bezskutecznie walczą o promocje do pierwszej ligi w tym roku mogą powalczyć w barażach o awans. Aby tak się stało w ostatnich spotkaniach tacy zawodnicy jak: Franco Brienza, Antnio Floro Flores, Leandro Greco czy Archimede Morleo i Evangelis Moras muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności.
Kilka sezonów temu drużyna Virtus Entella swoje mecze rozgrywała jeszcze na poziomie Lega Pro. "Czarne Diabły" pokazują jednak, że mają aspirację do gry o Serie A. Trener Roberto Breda pokazał, że z piłkarzy o nieznanych nazwiskach można stworzyć solidną drużynę. Znakomitym przykładem jest Francesco Caputo - 17 bramek i 9 asyst w tym sezonie mówi same za siebie. Jeżeli środkowy napastnik utrzyma formę strzelecką to Entella może doprowadzić do prawdziwej sensacji i awansować.
Francesco Caputo - najlepszy strzelec Virtusu Entella.

W tym sezonie o awans o dziwo walczą trzy drużyny, które w poprzednim sezonie zostały relegowane z Serie A oraz trzej beniaminkowie z Lega Pro.
Benevento, Citadella oraz SPAL to nowe drużyny, natomiast Carpi, Frosinone i Hellas Verona to spadkowicze z zeszłego sezonu.
Zawodnicy Spezi pod wodzą Domenica Di Carlo są na dobrej drodze aby zakwalifikować się do play-off o Serie A. Jeżeli w ostatnich czterech spotkaniach nie zaliczą porażki to ich sezon przedłuży się o kilka spotkań. Carpi w ostatnich sezonach notuje niesamowite postępy. W 3 lata awansowali z Lega Pro do Serie A lecz już po jednym sezonie nastąpił powrót do Serie B. Wydawało się, że Carpi nie odegra większej roli w tym sezonie i znajdzie się w środkowej części tabeli lecz piłkarze mają całkiem inne zdanie i chcą wrócić do grona najlepszych we Włoszech. Niespodziewanie wysokie miejsce zajmują Benevento i Citadella. Beniaminkowie zaskoczyli pewnie wszystkich ekspertów Serie B, którzy raczej stawiali na grę o utrzymanie niż o awans. Tak dobry sezon obydwie drużyny zawdzięczają takim zawodnikom jak: Fabio Ceravolo z Benevento zdobył 13 bramek, a Amatio Ciciretti aż 12 razy asystował swoim kolegom i dołożył 6 bramek, po stronie Citadelli. Wyróżniającymi piłkarzami są Gianluca Litteri 13 bramek i 6 asyst, Lucas Chiaretti 5 bramek i 7 asyst oraz Manuel Iori 8 bramek. Oni mogą zadecydować o tym jak dwójka beniaminków zakończy tegoroczny sezon Serie B.
Czy Benevento (żółto-czerwone stroje) oraz Cittadela (białe koszulki) awansują do Serie A?

Kolejna zasłużona drużyna włoskiej piłki to Perugia, która po raz ostatni w najwyższej klasie występowała 11 lat temu. Po degradacji "Gryfy" popadły w kłopoty finansowe i na kilka sezonów zniknęli z profesjonalnych rozgrywek. Od trzech lat Perugii wiedzie się coraz lepiej, a ten sezon ma być potwierdzeniem odrodzenia klubu ze 112 letnią tradycją. Teoretycznie Perugia ma szanse jeszcze na 2 miejsce w tabeli ale musi spełnić dwa warunki: 1. wygrać wszystkie swoje mecze, a 2. liczyć na to, że przeciwnicy w tabeli nagle zaczną przegrywać swoje spotkania, to mogłoby wywindować ich na 2 pozycję.
Piłkarze Perugii mają powody do radości w tym sezonie.

Frosinone to kolejny spadkowicz z zeszłego sezonu, który chciałby po jednym sezonie absencji wrócić do grona najlepszych. "Kanarki" są na bardzo dobrej drodze, mają bezpieczną przewagę nad miejscami od 4 do 8, z drugiej strony brakuje im tylko 1 punktu do drugiego miejsca. Bardzo możliwe, że Frosinone zajmie miejsce, które da bezpośredni awans do Serie A. Duet Dionisi (16 bramek i 6 asyst) oraz Ciofani ( 13 bramek i 4 asysty) dają nadzieję na przyszłoroczną grę w pierwszej lidze.
Duet Dionisi (#9)/ Ciofani (#18) razem zdobyli 29 bramek.

Hellas Verona, po przykrym dla kibiców zeszłorocznym spadku, bardzo szybko wzięło się w garść i na ten moment zajmuje 2 lokatę w tabeli. Za dobrą grę piłkarzy z Marcantonio Bentegodi odpowiada Fabio Pecchia, ten 43 letni trener uczył się fachu w Newcastle, Napoli oraz Realu Madryt gdzie pełnił role asystenta teraz przekłada swoje doświadczenie na piłkarzy Verony, jak na razie wychodzi mu to znakomicie. Skład Hellas został odmłodzony lecz najlepszym zawodnikiem okazał się "stary wyga" Giampaolo Pazzini, który z 22 bramkami jest najlepszym strzelcem Serie B i prowadzi "Gialloblu" do Serie A. 
Giampaolo Pazzini prezentuje swoją charakterystyczna cieszynkę po zdobyciu gola.

Największym zaskoczeniem tego sezonu Serie B jest niewątpliwie postawa drużyny SPAL. Drużyna, która kilka lat temu zbankrutowała i na chwilę zniknęła z piłkarskiej mapy Włoch, odżyła w 2012 roku i od tego momentu pną się w górę poprzez poszczególne rozgrywki. 8 punktów przewagi na trzecim miejscem daje kibicom "Estensi" nadzieję na powrót do żywych oraz pisanie nowej lepszej historii. Mirco Antenucci ( 17 bramek), Gianmarco Zigoni ( 9 bramek), Luca Mora (7 bramek) oraz Sergio Floccari (7 bramek) to wyróżniający się zawodnicy i współtwórcy sukcesu zespołu SPAL.  
Sensacyjny lider Serie B - SPAL.
        
Znamy już sytuację klubów z zaplecza Serie A, sprawdzimy teraz jeszcze, którzy rodacy występują na włoskiej ziemi.


Przedstawiam również tabele najlepszych strzelców Serie B:


Mimo, iż włoska piłka nie ma się najlepiej to nie brakuje emocji w Serie B. Widać jak bardzo zmieniły się te rozgrywki. Do głosu dochodzą różnorodne zespoły, co czyni tą ligę ciekawszą i bardziej emocjonującą oraz wprowadza więcej zaciętości. Na ostatnich spadkowiczów oraz beniaminków będziemy czekać aż do pierwszych dni czerwca, dlatego myślę, że warto śledzić te rozgrywki do samego końca.

Źródło: www.transfermarkt.de   
continue reading Walka, emocje, tragedie, bezradność - co słychać w Serie B

wtorek, 25 kwietnia 2017

NBA - play-off's pierwsze rozstrzygnięcia.

NBA - play-off's pierwsze rozstrzygnięcia.


Tegoroczne NBA play-off's powoli zbierają swoje żniwa, widać walkę, emocje oraz jedną starą dobrą dewizę w NBA - tutaj każdy może wygrać z każdym. Zobaczmy zatem jak wygląda sytuacja wszystkich  par play-off's po 4 spotkaniach.

Zacznijmy najpierw od zespołów, które awans wywalczyły sobie już po 4 spotkaniach. Tylko dwa zespoły szybko poradziły sobie ze swoimi przeciwnikami: zeszłoroczni finaliści czyli Cleveland Cavaliers i Golden State Warriors. Drużyna dowodzona przez LeBron'a James'a szybko uporała się z Pacers, którym nie pomogła dobra postawa Paul'a George'a. Cavaliers jednak w żadnym z czterech spotkań nie mieli łatwego życia. Wyniki 109:108; 117:111; 119:114; 106:102 pokazują, że czteromeczowa przeprawa wymagała wielkiego wysiłku zespołu, dowodzonego  przez Tyron'a Lue. Po szybkim występku w play-off's zespół z Indianapolis czeka prawdopodobnie przebudowa, z szatni dochodziły głosy, iż był to ostatni sezon gwiazdora - Paul'a George'a w zespole Pacers.

Sprawdziły się także przewidywania ekspertów odnośnie innego kandydata do tytułu mistrzowskiego - Golden State Warriors. Zapowiadano, że szybko uporają się z ekipą z Portland i tak też się stało. Zespół dowodzony przez trio Curry/Thompson/Durant spokojnie uporał się z bezbarwnymi w tym sezonie Blazers. Teraz podopieczni Steve'a Kerr'a mogą spokojnie przygotowywać się do  kolejnej misji, jakim jest tytuł NBA. Ekipę z Portland czekają teraz krótkie wakacje, a później przygotowania do nowego sezonu. Zobaczymy czy i tam dojdzie do jakiś większych "przemeblowań" w składzie. 

Ta piątka wie dokąd zmierza.
Inaczej natomiast przedstawia się sytuacja reszty zespołów. W Konferencji Wschodniej zaciętą walkę o awans toczą: Boston Celtics z Chicago Bulls, Toronto Raptors z Milwaukee Bucks oraz Washington Wizards z Atlanta Hawks.
Celtowie byli murowanym faworytem do awansu, lecz Byki z Chicago postanowiły pokrzyżować te plany. Pierwsze dwa spotkania rozegrane w TD Garden niespodziewanie należały pod dyktando Byków. Znakomicie współpracowało ze sobą trio: Rondo/Wade/Butler ale trener Fred Hoiberg mógł także liczyć na zmienników jak Mirotic, Lopez czy Zipser. Gdy wydawało się, że Celtowie pojadą na dwa wyjazdowe spotkania do United Center i tam zostaną wyeliminowani, okazało się, że Bulls nie będą mogli skorzystać z usług Rajon'a Rondo, który doznał kontuzji ramienia i raczej w tej serii już nie wystąpi. Szkoda ponieważ w końcu  pokazał swoje umiejętności i zaczął dogadywać się z kolegami z drużyny. Problemem Bostonu w spotkaniach  na własnym parkiecie był superstrzelec Isaiah Thomas, który przeżywał osobisty dramat związany ze śmiercią siostry. Przez to Celtowie nie mogli skorzystać z pełnego potencjału tego nietuzinkowego zawodnika. Thomas do spotkania wyjazdowego uporał się z osobistą tragedią i wraz z Al'em Horford'em doprowadził do remisu 2:2, przez co awans znów jest sprawą otwartą.
Główni aktorzy tej rywalizacji to Horford (pierwszy z lewej), Wade (#3), Thomas ( w środku) i Butler (#21).

W bliźniaczej sytuacji znajduje się para Washington i Atlanta, tam stan rywalizacji także wskazuje na remis 2:2. Obydwie drużyny znakomicie czują się przy własnej publiczności. Wizards dwa razy wygrali, prezentując znakomite umiejętności gry drużynowej, natomiast w kolejnych dwóch meczach wyglądało to fatalnie. Trener Czarodziei Scott Brooks musi szybko poprawić błędy aby myśleć o awansie do kolejnej rundy. Jastrzębie poczuły krew i pewnie będą chcieli pójść za ciosem i wyeliminować drużynę w której występuje jedyny Polak w NBA - Marcin Gortat.
Widać jak zacięte są spotkania pomiędzy Wizards i Hawks.

Ostatnia rywalizacja w tej Konferencji zapewne do końca będzie trzymać swoich fanów na dużym poziomie adrenaliny. Raptors i Bucks łatwo nie oddadzą skóry. Każde spotkanie pomiędzy tymi drużynami to prawdziwy rollercoaster. Wszystkiemu winna jest nierówna forma najlepszych zawodników obydwóch drużyn. Po stornie Raptors po raz kolejny nie zachwycają Lowry i DeRozan, natomiast po stronie Bucks widać brak doświadczenia w play-off's u takich zawodników jak: Monroe, Middleton oraz Antetokounmpo. Spotkanie numer 6 może być decydujące dla ekipy prowadzonej przez Jason'a Kidd'a.
Czy Antetokounmpo i spółka zatrzymają ekipę Raptors ?

Zajrzyjmy teraz do Konferencji Zachodniej. Wydawało się, że obok ekipy Warriors szybki awans powinna uzyskać także drużyna San Antonio Spurs. Nic bardziej mylnego, okazało się, że Niedźwiadki z Memphis chcą znów dokonać niespodzianki tak jak w 2011 roku, gdy wygrali rywalizację 4:2. Za dobrą postawę w tych 4 spotkaniach po stronie Grizzlies trzeba wyróżnić: młodszego z braci Gasol czyli Marc'a, a także Mike'a Conley'a, Zach'a Randolph'a. Ciekawe czy teraz uda im się wyeliminować drużynę naszpikowaną gwiazdami pokroju Leonard'a, Aldridge'a, Pau'a Gasol'a czy Parker'a. Greg Popovich wraca ze swoją drużyną do AT&T Center i ma nadzieję na lepszą grę swoich zawodników, a także liczy na wsparcie wiernych kibiców.
Tak cieszył się Marc Gasol po zwycięskim rzucie w meczu  numer 4 przeciwko Spurs (110: 108 po dogr.).

Najbardziej emocjonująca rywalizacja miała odbyć się pomiędzy Houston i Oklahomą. Starcia Harden'a z Westbrook'iem miały elektryzować wszystkich fanów koszykówki na całym Świecie. Poniekąd można stwierdzić, że tak jest, lecz jak na razie bliżej mety znajdują się koszykarze Rakiet, którzy wyrwali jedno zwycięstwo na parkiecie Thunder i prowadzą w serii 3:1 oraz mają przed sobą atut własnego parkietu w najbliższym spotkaniu. Rekordzista sezonu zasadniczego i jeden z najbardziej ekscentrycznych zawodników ligi - Russel Westbrook spisuje się nienagannie w spotkaniach play-off's. W dotychczasowych 4 meczach zaliczył kolejne triple-double, a dokładnie 3 razy z rzędu w meczu  numer 2 (51 pkt., 10 zb., 13 a.), meczu numer 3 ( 32 pkt., 11 zb., 13 a.), meczu numer 4 (35 pkt., 14 zb., 14 a.) na nic zdały się te osiągnięcia. Thunder są bardzo blisko odpadnięcia z tegorocznych  play-off's. Sam Westbrook to za mało aby ekipa Grzmotów mogła się liczyć w tegorocznych play-off's. Z szatni dochodzą głosy, że brakuje team spirit drużynie Billy'ego Donovan'a. Harden i spółka nauczyli się wykorzystywać błędy rywala w tym sezonie i możliwe, że zagrożą najlepszym w tych  play-off's.
Westbrook dwoił się i troił we wszystkich spotkaniach  z Rockets jednak cały wysiłek na nic.

Ostatnią konfrontacją jest rywalizacja pomiędzy Clippers i Jazz. Tutaj jak na tą chwilę również jest remis 2:2. Obydwie drużyny wygrały raz u siebie i raz na wyjeździe, dlatego ciężko określić kto wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko. Atut własnego parkietu nic tutaj nie znaczy. Przejdźmy do głównych aktorów tej rywalizacji. Po stronie Clippers wyróżniają się Chris Paul i Blake Griffin ale nie można zapomnieć o DeAndre Jordan'ie czy Jamal'u Crawford'zie. Kibice Jazzmanów natomiast mogą polegać na fantastycznym Gordon'ie Hayward'zie, Joe Johnson'ie oraz George'u Hill'u. Do gry wrócił także center - Rudy Gobert z nim zespół z Utah na pewno wydaje się mocniejszy. Wszystkie mecze w fazie play-off's pomiędzy tymi drużynami kończą się wynikami "na styk", dlatego wydaje się, że ta rywalizacja potrwa najdłużej i zaprezentuje jeszcze nie jeden thriller.
Widać, że w rywalizacji Clippers vs. Jazz nie brakuje ostrej gry i niesamowitych emocji.

Kolejne spotkania odbędą się dzisiejszej nocy, gdzie może dojść do jednego rozstrzygnięcia, właśnie pomiędzy Rockets i Thunder. Oprócz tego emocji zapewne nie zabraknie w pojedynkach Clippers z Jazz i Spurs z Grizzlies. Za kilka dni wyjaśni się, które 8 drużyn powalczy o Mistrzostwo NBA, a które będą mogły chwile odpocząć, by zacząć przygotowywać się do nowego sezonu. 
continue reading NBA - play-off's pierwsze rozstrzygnięcia.

piątek, 21 kwietnia 2017

Walka, emocje, tragedie, bezradność - co słychać w Ligue2.

Walka, emocje, tragedie, bezradność - co słychać w Ligue2.

Najwyższy szczebel rozgrywek we Francji zmierza powoli w decydującą fazę. Ciekawe czy mistrzostwem będzie cieszyć się drużyna z Księstwa Monako wraz z obrońcą Reprezentacji Polski - Kamilem Glikiem, czy może zespół ze stolicy Francji - PSG, w którym sporadycznie występuje Grzegorz Krychowiak. Kibiców znad Loary interesuje również to, kto w nowym sezonie będzie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Sprawdźmy zatem co dzieje się na zapleczu coraz silniejszej Ligue1.


W Ligue2 rozegrano dotąd 33 z 38 zaplanowanych spotkań w sezonie. Sytuacja w tabeli jest dość zagęszczona, żadna z drużyn nie zapewniła sobie jeszcze 100% awansu do Ligue1 ale też nikt nie pożegnał się z Ligue2 na przynajmniej sezon. Zobaczmy jak prezentują się szanse poszczególnych zespołów na szczycie tabeli jak i na samym dole.
Standardowo zaczynamy od ekip, które nie poczują smaku gry w Ligue1 ale też nie muszą martwić się do samego końca o utrzymanie.  Do  tych  drużyn z pewnością można zaliczyć Niort, GFC Ajaccio, LeHavre, Sochaux, Clermont oraz Bourg Peronnas. Wszystkie te zespoły zdobyły ponad 40 punktów i tylko katastrofa, w postaci serii porażek, mogłaby zepchnąć ich na niższy szczebel rozgrywek. Jednak wydaje się mało prawdopodobne by taki scenariusz miał miejsce. Drużyna z Niort - "Kozice" - w tym sezonie może liczyć na dwójkę ofensywnych piłkarzy - napastnika Ande Dona Ndoh'a (11 bramek) oraz - pomocnika Jimmy'ego Roya (7 asyst). Te osiągnięcia nie pozwalają jednak wierzyć w awans. Inaczej natomiast prezentują się "Le Gaz" w poprzednim sezonie spadli z Ligue1 i raczej nie uda im się awansować z powrotem po tylko jednym sezonie absencji. Drużynie z Ajaccio nie pomogli doświadczeni obrońcy -  Clerc i  Brechet, a najlepszym piłkarzem jest Yoann Court (6 bramek, 7 asyst). Kolejnym zespołem, który nie zawita do elity francuskiej piłki jest klub w którym występował kiedyś Tomasz Wieszczycki czyli LeHavre. Niebiesko-błękitni uzbierali 44 punkty i teoretycznie nie są zagrożeni spadkiem, lecz futbol bywa nieprzewidywalny. W "LeHAC" dobre noty zbiera lewy obrońca Ferland Mendy, to z jego asyst żyją Mathieu Duhamel i Ghislain Gimbert. Kto wie czy Mendy w przyszłym sezonie nie zamieni LeHavre na mocny klub z Ligue 1.
 
Czy Ferland Mendy zostanie nowa gwiazdą Ligue1 ?

Kolejny zmarnowany sezon zalicza także Sochaux, które od 3 sezonów stara się awansować do pierwszej ligi. Kibice "Les Lionceaux" w tym sezonie mogą polegać na napastniku z Madagaskaru - Im'ie Andratsim'ie (14 bramek).
Nie tak miał wyglądać sezon w wykonaniu Sochaux.

Clermont Foot to jeden z niewielu klubów we Francji, którego od kilku sezonów trenerami, a raczej trenerkami są kobiety. Pierwszą była Helen Costa, a teraz jest nią Corinne Diacre. Była reprezentantka Francji notuje jednak słabszy sezon i nie wiadomo czy w przyszłym roku będzie nadal pełnić funkcje pierwszej trenerki. Podobna sytuacja jest w Bourg Peronnas, które jeszcze drży o spokojne wakacje. 

Corinn Diacre - trenerka Clermont Foot.

W ścisłe grono drużyn, które do ostatnich spotkań powalczą o byt w Ligue2 trzeba zaliczyć: Valenciennes, AC Ajaccio, AJ Auxerre, Tours, Orleans, Red Star Paris oraz Stade Laval. Ten ostatni klub ma z pewnością najtrudniejszą sytuację, aż 5 punktów straty do miejsca dającego utrzymanie w Ligue2, na tym etapie rozgrywek to duża strata. Pozycja "LesTangos" nie powinna dziwić jeżeli ich najlepszym strzelcem i asystującym jest 31-letni Mathieu Coutadeur (5 bramek, 4 asysty). Kolejnym zespołem, który może pożegnać się z Ligue2 jest Red Star Paris. Czerwone gwiazdy słabo spisują się w obronie i ataku, a jedyną nadzieją jest Tunezyjczyk - Idriss Mhirsi (8 asyst, 3 bramki). Ostatnią drużyną, która aktualnie znajduje się na miejscu spadkowym jest US Orleans. Kibice klubu znad Loary mają nadzieję że ich ulubieńcy uratują się przed degradacją. Trochę lepsze nastroje mają kibice Tours FC, których przy życiu trzymają Denis Bouanga (12 bramek, 6 asyst), a także Cheik Diarra (7 bramek, 4 asysty). Czy jednak ich postawa wystarczy na utrzymanie w Ligue2? Ostatnie trzy drużyny walczące o utrzymanie się na zapleczu Ligue1 to właśnie niedawni pierwszoligowcy, którzy wyjadaczom francuskiej piłki powinni być znani. Pierwszym jest AC Ajaccio, którzy trzeci sezon z rzędu walczy o utrzymanie w Ligue2. Klub z Korsyki boryka się po raz kolejny z problemami finansowymi i złym zarządzaniem, a taka sytuacja przekłada się na miejsce w tabeli. "L'ours" nie pomaga także Moussa Maazou, który miał odbudować tutaj swoją formę i być nadzieją na lepsze czasy. Coraz gorzej prosperuje także, tak zasłużony i bogaty w piłkarskie talenty, klub z Auxerre. Od pięciu sezonów znajdują się na zapleczu Ligue 1 i raczej szybko tam nie wrócą, co gorsze może okazać się, że podzielą los takich drużyn jak: CS Sedan, US Boulogne czy Evian TG. Warto wspomnieć, że w klubie "AJA" występowali kiedyś Andrzej Szarmach, Tomasz Kłos oraz Ireneusz Jeleń.

Piłkarze Ajaccio (po prawej) i Auxerre (po lewej) nie mają w tym sezonie powodów do dumy.

Valenciennes to kolejny zespół, który przez kilkanaście dobrych sezonów występował w Ligue1 i promował talenty. Od kilku sezonów "Les Atheniens" kończą jednak rozgrywki w drugiej części tabeli i wątpliwy jest szybki powrót do czołówki drużyn z Ligue2. Jeżeli się utrzymają, to nadzieją powinni być Nuno da Costa (napastnik 9 bramek, 2 asysty) i Saliou Ciss (prawy obrońca 8 bramek, 3 asysty).
Teraz zajmiemy się klubami, które plasują się w górnej części tabeli i mają duże szanse na awans do Ligue1. Stade Reims to zespół zajmujący jak na razie 7 miejsce w tabeli. Ma on zaledwie 4 punkty straty do 3 miejsca premiującego awansem do pierwszej klasy rozgrywkowej. Podopieczni Michel'a Der Zakarian'a spisują się w tym sezonie dobrze, zanotowali tylko 8 porażek i stracili zaledwie 32 bramki (2 miejsce pod względem straconych bramek). Najlepszym zawodnikiem "Remois" jest Brazylijczyk - Diego (3 bramki i 6 asyst). 

Diego - nadzieja na lepszą grę Reims.

Amiens najbliżej awansu było w sezonie 2006/07 gdy zajęli 4 miejsce. Teraz są na miejscu 6 i jako beniaminek zachowują duże szanse na zajęcie nawet i 2 miejsca w tabeli. Aboubakar Camara oraz Jonathan Tinhan to najlepsi strzelcy drużyny. Miejmy nadzieję, że do końca sezonu utrzymają formę i na swoich barkach doprowadzą Amiens do Ligue1. Spadkowicz z poprzedniego sezonu - czyli Troyes - wraz z 40-letnim pomocnikiem Benjaminem Nivet chciałoby aby drużyna ze Stade de l'Aube ustabilizowała się w jednych rozgrywkach. Od 14 sezonów Troyes przeżywa prawdziwą sinusoidę pomiędzy Ligue1 a Ligue2. Ostatni raz gdy mogli czuć się spokojnie w pierwszej lidze to sezon 2001/02 (7 miejsce w tabeli) wtedy też Nivet zaliczył pierwszy sezon dla niebiesko-białych. Oprócz wciąż "młodego" Nivet z dobrej strony prezentuje się napastnik - Adama Niane (22 bramki, 5 asyst).

Żywa legenda Troyes - Benjamin Nivet.

Nimes Olympique ostatnio w Ligue1 występowali jeszcze we wczesnych latach 90. i kibice zapewne chcieliby ich znów zobaczyć w najwyższej klasie rozgrywkowej. Płucami i sercem drużyny "Krokodyli" są Rachid Alioui (13 bramek, 6 asyst) oraz Teji Savanier ( 5 bramek, 11 asyst). Nimes zajmuje teraz 4 miejsce i ma zaledwie punkt straty do miejsca zapewniającego awans. Drużyny, które na ten moment znalazłyby się w Ligue1 to RC Lens, Racing Strasbourg oraz Stade Brest. Krwisto-złoci to jedna z francuskich drużyn, których nie trzeba nikomu przedstawiać, jednak od kilku sezonów zamiast gry w pierwszej dziesiątce Ligue1, tułają się tylko na zapleczu tych rozgrywek. Powodem takiego stanu rzeczy były z pewnością kilkukrotne problemy finansowe, które RC Lens powinno już mieć za sobą. Dobrze byłoby aby Krwisto-złoci na dłużej zameldowali się w Ligue1. Jeżeli awansują w tym sezonie to kto wie może tak będzie.

RC Lens piłkarze i kibice czekają na powrót do elity.
Kolejna drużyna, która powoli wraca po wielu problemach sportowych i finansowych to Racing Strasbourg. Zasłużony klub we Francji jest beniaminkiem tegorocznego sezonu Ligue2 i widać, że z kopyta stara się wrócić także do Ligue1. Drugie miejsce w tabeli oraz kilka nowych talentów mogą dać awans do dawno niewidzianego grona pierwszoligowców. Jednym z talentów z pewnością jest Belg - Baptiste Guillaume (7 bramek, 5 asyst).
Lider Ligue2 czyli Stade Brest na tą chwilę spisuje się znakomicie i niewykluczone, że po 4 sezonach absencji znów zobaczymy ich w najwyższej klasie rozgrywkowej. Trener "Les Ty'Zefs"  Jean-Marc Furlan liczy na takich zawodników jak: Neal Maupay (11 bramek 1 asysta), Cristian Battocchio (6 bramek 4 asysty) czy Steeven Joseph-Monrose ( 5 bramek 2 asysty).
Piłkarze Stade Brest mają powody do radości w tym sezonie.

W drugiej klasie rozgrywkowej od niedawna występuje tylko jeden przedstawiciel z polskim paszportem. Jest nim były reprezentant Polski i dobrze znany we francuskim środowisku - Ludovic Obraniak, który po kilkuletniej przygodzie po za granicami Francji, postanowił wrócić. Tym razem wybór padł na AJ Auxerre, w którym jak dotąd zaliczył 16 spotkań i ma 1 asystę. 
Ludovic Obraniak w barwach Auxerre.

Jeszcze zostało trochę punktów do zdobycia w Ligue2 i jak już wspomniałem żaden z zespołów, czy to z górnej czy z dolnej części tabeli, nie może być pewny swojego miejsca do samego końca. Z niecierpliwością będziemy spoglądać zapewne kto powalczy o mistrza Francji jak i na to kto zamelduje się w roli beniaminków w sezonie 2017/18. 
continue reading Walka, emocje, tragedie, bezradność - co słychać w Ligue2.

sobota, 15 kwietnia 2017

NBA play-off's 2017 zapowiedź.

NBA play-off's 2017 zapowiedź.


Włodarze NBA kilka dni po zakończeniu sezonu zasadniczego nie dają odpocząć największym gwiazdom koszykówki. Dzisiaj rozpoczną się emocje związane z fazą play-off's. Warto zatem przedstawić poszczególne pary, które będą ze sobą konkurować oraz przeanalizować, która z drużyn ma większe szanse na awans. 


Przegląd zaczniemy od Konferencji Wschodniej w której uformowały się następujące pary: Boston - Chicago, Cleveland - Indiana, Toronto - Milwaukee, Washington - Atlanta. 
BOSTON CELTICS - CHICAGO BULLS
Podopieczni Brada Stevens'a niespodziewanie zajęli 1 miejsce w Konferencji Wschodniej, ucierając nosa Cleveland Cavaliers i Toronto Raptors co spowodowało, że są zaliczani do grona faworytów i najgroźniejszych przeciwników w walce o mistrzostwo NBA. Kibice z TD Garden mogą w tym sezonie liczyć na fenomenalnego Isaiah'a Thomas'a, który stał się prawdziwym liderem zespołu Celtów, jednak trzeba pamiętać, iż Thomas sam nie wyśrubował takiego bilansu ligowego w tym sezonie. Pomocną dłoń podali mu Al Horford, Jae Crowder, Marcus Smart oraz Jaylen Brown. Ten ostatni może okazać się bardzo ważnym ogniwem w walce o mistrzostwo NBA. Trzeba także wspomnieć, że koszykarze z Bostonu mają znakomity bilans spotkań na własnym parkiecie 30 zwycięstw i 11 porażek, to  przemawia na ich  korzyść. Jeżeli chodzi o Byków z Chicago trzeba jednostronnie stwierdzić, iż w play-off's zameldowali się z dużą dozą szczęścia. Podopieczni Fred'a Hoiberg'a grali bardzo  nierówno w tym sezonie, czego potwierdzeniem jest ich bilans 41-41. Gwiazdy, które miały zapewnić spokojne miejsce w fazie play-off's wiele razy zawodziły. Do tego doszło także kilka niezrozumiałych transferów takich jak pozbycie się Taj'a Gibson'a i  Doug'a McDermott'a (OKC), a w zamian przyszli Joffrey Lauvergne i Anthony Morrow. Taka wymiana nie przełożyła się jednak na lepszą grę drużyny z Windy City co spowodowało, że do ostatniego meczu sezonu zasadniczego trzeba było martwić się o awans do paly-off's. Dobrze, że w ostatnich spotkaniach Jimmy Butler nie grzeszył skutecznością. Zwariowany sezon w wykonaniu Byków jest niczym w porównaniu z Celtics, dlatego tutaj można śmiało stwierdzić, że Byki zostaną zagonione do zagrody przez Celtów i szybko pożegnają się z play-off's. Jeżeli Byki jednak jakimś cudem wyeliminują Celtów to  będzie to sensacja tegorocznego sezonu.  
Wynik rywalizacji: 4:1 dla Celtics.

Czy Butler poradzi sobie z Thomas'em?
CLEVELAND CAVALIERS - INDIANA PACERS
Drużyna Pacers ma przed sobą nie lada wyzwanie, ponieważ pierwszą przeszkodą w tych play-off's jest zespół aktualnego  mistrza NBA. Mistrzowska Kawaleria ma jednak spore problemy z wygrywaniem meczy w ostatnim czasie (ostatnie 10 spotkań 4-6). Trener Nate McMillan z pewnością liczy na swoich liderów - czyli Paul'a George'a, Myles'a Turner'a, Jeff'a Teague, Monte Ellis'a i o dziwo Lance'a Stephenson'a. Tak, to ten koszykarz, który po 3 latach wojaży, wraca do  swojego  pierwszego  klubu w NBA. Pamiętamy tego rozgrywającego z sezonu 2014, kiedy to bardzo  utrudniał życie i grę samemu LBJ. Cavaliers będą mieć bardzo ciężki orzech do zgryzienia od początku pla-off's, lecz gdy gwiazdy pokroju Irving'a, Love'a, Korver'a, Williams'a no i oczywiście James'a będą w pełni sił, to Cavs spokojnie powinni sobie poradzić z ekipą z Indianapollis.  
Wynik rywalizacji: 4:2 dla Cavaliers.

Starzy dobrzy znajomi LeBron James i Paul George.
TORONTO RAPTORS - MILWAUKEE BUCKS
W tamtym sezonie zabrakło podopiecznych  Jason'a Kidd'a w fazie play-off's, dlatego w tym sezonie poczyniono odpowiednich wzmocnień, co przełożyło się na wyniki Bucks. Fani z Bradley Center liczą na to, że ich przygoda nie zakończy się na rywalizacji w 1 rundzie. Przeciwnik jest natomiast dość wymagający. Ekipa z Kanady od kilku sezonów jest jedną z najlepszych  drużyn w NBA. W zeszłym sezonie odpadli w finale Konferencji z Cavaliers i teraz chcą osiągnąć lepszy wynik. Przeszkodzić Raptors może jednak wschodząca gwiazda NBA - "Greak the Freak" - Giannis Antetokounmpo. Przebojowy skrzydłowy zdobywa średnio 22 pkt. na mecz i jest najlepszym zawodnikiem drużyny Bucks. Dinozaury z Toronto mogą natomiast liczyć na świetne duo DeRozan/Lowry, które już w poprzednim sezonie zbierało pochwały za współpracę. Dżokerem w talii ma być jednak Serge Ibaka, który swoim doświadczeniem ma przynieść sukces drużynie z AirCanada Center.
 Wynik rywalizacji: 4:2 dla Raptors.
DeRozan kontra Giannis, czy  Milwaukee sprawią niespodziankę ?
WASHINGTON WIZARDS - ATLANTA HAWKS
Mike Budenholzer - trener Jastrzębi - od kilku sezonów próbuje stworzyć drużynę, która powalczy o najwyższe cele w NBA. W sezonie 2014/15 byli w finale Konferencji, jednak do samego finału nie awansowali. Zespół od tego czasu trochę się zmienił i teraz myśli się o kolejnym podbiciu NBA. Niemiecki rozgrywający Dennis Schroeder wraz z Dwight'em Howard'em i Paul'em Millsap'em mają doprowadzić Hawks przynajmniej do finału Konferencji. Naprzeciw stoi jednak rywal, który po zeszłosezonowym niepowodzeniu zalicza fantastyczny sezon. John Wall i Bradley Beal to główne armaty Czarodziei, chociaż nie można zapomnieć o Marcinie Gortacie, Bojanie Bogdanovic'u i Brandon'ie Jennings'ie. Trener Scott Brooks znakomicie poukładał zespół ze stolicy i można śmiało stwierdzić, że Wizards są cichym faworytem do gry o finały NBA. Ciekawostką jest spotkanie dwóch centrów, którzy razem występowali kiedyś w Orlando (Marcin Gortat vs. Dwight Howard).  
Wynik rywalizacji: 4:2 dla Wizards.
Schroeder kontra Wallakto  będzie zwycięski ?

Teraz przeniesiemy się do Konferencji Zachodniej tam spotkają się Golden State- Portland, San Antonio-Memphis, LA Clippers-Utah oraz Houston-Oklahoma City. 
GOLDEN STATE WARRIORS - PORTLAND TRAIL BLAZERS
Najlepszy bilans NBA w tym sezonie plus trio Curry/Thompson/Durant oznacza, że Wojownicy nie powinni mieć problemu z ekipą z Moda Center.  Bilans spotkań u siebie ekipy Warriors to 36-5, a na wyjeździe 31-10 nie daje złudzeń, że to wicemistrzowie NBA przejdą do kolejnej rundy. Blaizers musieli by się wspiąć na wyżyny a Damien Lillard i spółka grać na poziomie kosmicznym, aby sprawić mega niespodziankę i wyeliminować faworytów do mistrzostwa NBA. W poprzednim sezonie te drużyny także spotkały się w fazie play-off's tyle, że na etapie półfinału, wtedy Warriors łatwo wygrali 4:1 i awansowali do finału konferencji. Jak będzie jednak teraz? Wydaje się, że o wiele łatwiej.
Wynik rywalizacji 4:0 dla Warriors.
Lillard dziękuje Curry'emu za rywalizacje w poprzednim sezonie czy  teraz będzie podobnie ?
SAN ANTONIO SPURS - MEMPHIS GRIZZLIES
Tylko w sezonie 2010/11 Niedźwiadki wyeliminowały Spurs z play-off's i było to  nie lada wydarzenie ponieważ ekipa z Memphis była wtedy niżej notowaną drużyną, która do  play-off's awansowała z 8 miejsca, a Spurs byli faworytem do zdobycia mistrzostwa. Od tego momentu minęło jednak już sporo czasu, a te dwie drużyny jeszcze dwukrotnie rywalizowały ze sobą, lecz w obydwóch przypadkach Memphis gładko przegrali po 4:0. Jak będzie teraz? Ostrogi rozgrywają bardzo solidny sezon, a trener Greg Popovich znów chciałby wznieść puchar Larry'ego O'Brien'a oraz otrzymać mistrzowski pierścień za 6 triumf w NBA. Grizzlies raczej zakończą sezon po czterech spotkaniach z ekipą Spurs, którzy pod wodzą Kawhi'ego Leonard'a, niezniszczalnego Tony'ego Parker'a i Manu Ginobil'ego, a także z coraz bardziej wartościowym Dewayn'em Dedmon'em chcą pokrzyżować plany Warriors i wygrać ligę ich kosztem.
Wynik rywalizacji: 4:0 dla Spurs.

Kawhi Leonard (nr. 2) nadzieja na mistrzostwo Spurs.
HOUSTON ROCKETS - OKLAHOMA CITY THUNDER
Chyba najciekawsza para tegorocznych paly-off'ów. Pojedynek superstrzelców Harden vs. Westbrook powinien przyciągnąć przed telewizory wszystkich fanów. Liczby jakie osiąga w tym sezonie wyżej wymieniona dwójka są niesamowite. Trener Grzmotów - Billy Donovan w trakcie sezonu sprowadził Gibson'a i McDermott'a z Chicago i ta dwójka daje mu duży komfort w manewrowaniu składem. Fani z Chesapeake Arena liczą także na dobrą postawę Kanter'a, Oladipo, Roberson'a, Adams'a a także Sabonis'a i Singer'a. Ta ostatnia dwójka to znakomici rezerwowi, którzy potrafią zdecydować o wyniku meczu gdy najlepsi odpoczywają. Rakiety pod wodzą Mike'a D'antoni'ego notują znakomity sezon  i na pewno nie chcą odpaść w pierwszej rundzie play-off tak jak w poprzednim sezonie. Oprócz James'a - "Fear the Beard" - Harden'a ekipa z OKC powinna obawiać się Eric'a Gordon'a, który kilkukrotnie w tym sezonie decydował o losach  meczu. Wydaje się, że ta rywalizacja będzie trwać najdłużej, niewykluczone że zobaczymy 7 spotkań.
Wynik rywalizacji 4:3 dla Thunder.
  
Czy teraz też Harden i Westbrook będą sobie dziękować za rywalizacje ?
LOS ANGELES CLIPPERS - UTAH JAZZ
To już chyba ostatnia szansa dla koszykarzy z "Lob City" na osiągnięcie sukcesu w play-off's. Większości zawodników po sezonie kończy się kontrakt i Clippers przejdą pewnie przewietrzenie składu. Doc Rivers ma nadzieję, że jego zawodnicy nie zlekceważą dobrze spisującej się ekipy z Salt Lake City i powalczą o awans do kolejnej rundy. Jazzmani natomiast zaskoczyli większą część ekspertów i zajęli wysokie 5 miejsce w Konferencji Zachodniej. Duet Gobert/Hayward wspomagany przez doświadczonych Diaw'a, Joe Johnson'a oraz George'a Hill'a tworzą znakomity zespół, którego nie powstydził by się sam Miles Davis (legenda jazzu). Ta rywalizacja również powinna być zacięta i koszykarze z LA aby awansować do  kolejnej rundy muszą zacząć grać nie tylko efektownie ale i efektywnie.  
Wynik rywalizacji 4:3 dla Jazz.
 
Czy Griffin (nr. 32) powstrzyma Hayward'a w tej rywalizacji.
Wszystkie przedstawione wyniki rywalizacji to tylko prognozy a jak dobrze wiemy to parkiet weryfikuje ostateczne rezultaty. Tak samo zapewne będzie w tych 8 rywalizacjach w pierwszej rundzie. Jedno jest pewne emocje będą gwarantowane, miejmy nadzieję, że zobaczymy również trochę efektywnej gry ale nie zabraknie też fragmentów twardej, nieustępliwej walki jak i gry na pograniczu faulu.
continue reading NBA play-off's 2017 zapowiedź.

piątek, 14 kwietnia 2017

NBA

Koniec sezonu zasadniczego  w NBA - czas na fazę play-off's.

Wczoraj wszystkie 30 zespołów z koszykarskiej ligi NBA zakończyło swój 82 meczowy maraton sezonu zasadniczego. Dla faworytów tego sezonu był to okres, gdzie nie można było zejść poniżej swojego ustalonego poziomu. Inni natomiast postanowili zaserwować swoim kibicom dreszczyk emocji i do ostatnich spotkań sezonu zasadniczego walczyli o prawo gry w play-off's. Sprawdźmy zatem kto zaskoczył, kto zawiódł i na jakie zespoły oraz zawodników będą mogli liczyć kibice w najważniejszym momencie sezonu, jakim niewątpliwie jest faza paly-off's i walka o końcowy triumf - czyli mistrzostwo NBA.

Do najlepszych zawodników sezonu zasadniczego  trzeba  zaliczyć takich graczy jak: Russell Westbrook, James Harden, Isaiah Thomas, John Wall czy Rudy Gobert i Gordon Hayward, chociaż zapewne każdy z Was ma swojego koszykarza, który się wyróżniał w tym sezonie. Pierwsze dwa nazwiska w tym sezonie zaliczały niesamowite statystyki. Gwiazda OKC Thunder - Russel Westbrook - przekroczył liczbę 42 triple-doubles w sezonie i tym samym pobił rekord należący do Oscara Robertsona, który miał ich  41 w jednym sezonie. James Harden natomiast w tym sezonie 22 razy osiągnął triple-double, zdobywał najwięcej punktów dla drużyny Rakiet i przyczynił się do 3 miejsca w Konferencji Zachodniej. Fantastyczny sezon zaliczyli także Jazzmani z Utah, którzy zajęli wysokie 5 miejsce w Konferencji Zachodniej i przez cały sezon kibiców zachwycał duet Hayward/Gobert.


Russel Westbrook (u góry) oraz James Harden (na dole) dwóch  faworytów do  zgarnięcia nagrody MVP sezonu zasadniczego.

Po drugiej stronie - czyli w Konferencji Wschodniej - znakomite rozgrywki zanotowali Isaiah Thomas z Celtics oraz John Wall z Wizards. Byli oni głównymi postaciami swoich zespołów. Ich forma strzelecka znakomicie przełożyła się na wyniki drużyny. Boston zaskoczyło pewnie całą ligę zajmując pierwsze miejsce w Konferencji wyprzedzając faworyzowanych Cavaliers i Raptors. Czarodzieje natomiast byli o krok od zajęcia 3 miejsca, a trzeba przypomnieć, że początek rozgrywek mieli fatalny i wielu spisywało ich  na straty w tym sezonie. 
Teraz przyjrzymy się zespołom, które po raz kolejny zawiodły swoich fanów i sezon kończą po 82 spotkaniach. Los Angeles Lakers oraz New York Knicks to właśnie te drużyny, które od kilku lat czekają na odrodzenie. Popularni Jeziorowcy po znakomitej erze Kobe Bryant'a nie potrafią wrócić na należne im miejsce w play-off's. Trener Luke Walton miał być lekiem na całe zło lecz okazuje się, że drużyna z miasta Aniołów jest w większym kryzysie niż to się wydawało. Knicks natomiast dokonali wielu roszad, które miały pomóc w powrocie do play-off's, lecz Jeff Hornacek także nie znalazł złotego środka i tak ekipa z Madison Square Garden po raz kolejny zawodzi swoich  kibiców. Włodarze drużyny z Nowego Jorku muszą przemyśleć czy Carmelo Anthony, Derick Rose i Joakim Noah będą przydatni w nowy sezonie i chyba czas zacząć budować nowych Knicks pod młodego Kristaps'a Porzingis'a.


Nie tak miał wyglądać tegoroczny sezon dla najbardziej zasłużonych drużyn NBA.

Niezadowoleni zapewne są też kibice takich drużyn jak: Charlotte Hornets, Miami Heat, Detroit Pistons oraz Chicago Bulls. Szerszenie grały dobry sezon i zanosiło się na spokojny awans do fazy play-off's lecz nagle coś przestało funkcjonować i drużyna, której właścicielem jest Michael Jordan zakończyła swój sezon na 11 miejscu. Heat natomiast od początku sezonu wyglądali jak zlepek koszykarzy, którzy nie wiedzą co mają grać. Poprawa gry przyszła dopiero pod koniec rozgrywek i tak też nadarzyła się szansa na przedłużenie sezonu. Koniec końców jednak ekipa z Florydy ustąpiła miejsca Bykom, które po raz kolejny zafundowały swoim kibicom nie lada emocji, Butler, Rondo i Wade przeżywali w tym sezonie wzloty i upadki ale ku uciesze kibiców zagrają w fazie play-off's. Tłoki z Detroit także długo walczyły o fazę play-off's ale ostatecznie zakończyli sezon na 10 miejscu w konferencji. Po zachodniej stronie konferencji prócz Lakers zawiodły takie zespoły jak New Orleans Pelicans, którym nie pomógł Anthony Davis oraz sprowadzony w trakcie sezonu DaMarcus Cousins. Słabo wyglądała także ekipa Dallas, która przez pewien czas zajmowała ostatnie miejsce w Konferencji. Sacramento oraz Minnesota także zakończyły już rozczarowujący sezon. Nieciekawie w tych rozgrywkach wyglądała rewelacja z poprzedniego sezonu czyli Blazers. Ekipa z Portland długo walczyła o ostatnie miejsce premiujące występami w play-off's z Denver Nuggets. Taka sytuacja spowodowana była absencją Damiena Lillarda, który opuścił początek sezonu, a Blazers przez to spisywali się słabo. Nierówny sezon zanotowali koszykarze z Memphis. Zajęli tylko 7 miejsce, ustępując Jazz i Thunder. Najsłabszymi zespołami okazały się natomiast ekipy z Phoenix, Brooklynu, Philadelphii oraz Orlando. Kibice tych zespołów powoli tracą chyba nadzieje na lepsze czasy. Inaczej jest natomiast w ekipach z Golden State i San Antonio, to akurat nie dziwne te dwie drużyny zalicza się do faworytów w Konferencji Zachodniej jak i do mistrzostwa NBA. Mistrzowie z poprzedniego  sezonu czyli Cavs z pewnością będą liczyć się w walce o finały NBA, lecz trzeba przyznać, że zaliczają nierówny sezon. Spowodowane jest to kontuzjami kluczowych zawodników jak: James, Irving, Love czy  Smith. Kto wie jak daleko zabrnie w tym sezonie Kawaleria pod wodzą Tyron'a Lue. 

Tak w dużym skrócie można podsumować poczynania wszystkich  zespołów z NBA. Widzieliśmy niesamowite mecze, akcje, niecodzienne osiągnięcia pojedynczych zawodników. Teraz odkładamy to wszystko co zobaczyliśmy w sezonie zasadniczym i ładujemy baterie na emocje związane z rozgrywkami play-off's. Pierwsze spotkania odbędą się już w sobotę. Cleveland Cavaliers podejmą Indianę Pacers oraz Toronto Raptors zagrają z Milwaukee Bucks.
Tak prezentują się pary tegorocznych play-off's.
Poniżej przedstawiam najważniejsze statystki sezonu zasadniczego:
Zaczyna się najbardziej zacięta rywalizacja, którą kibice na całym Świecie kochają, a emocje związane z tymi rozgrywkami będą prawdopodobnie trwały nawet i do połowy czerwca. Będzie się działo! 


Źródło: http://www.espn.com/nba/statistics 
continue reading NBA

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Międzynarodowe Targi Piłki Nożnej "Świat Piłki" - relacja.

Międzynarodowe Targi Piłki Nożnej "Świat Piłki" - relacja. 

 
Weekend pomiędzy 7 a 9 kwietnia to nie tylko emocje związane z pojedynkami w najlepszych ligach Europy jak: Real Madryt -Atletico Madryt, Bayern Monachium - Borussia Dortmund czy Lech Poznań - Legia Warszawa. Oprócz śledzenia lub oglądania tych meczy na żywo, można także było wybrać inną formę aktywności. Jedną z nich z pewnością była obecność na pierwszych Międzynarodowych Targach Piłkarskich "Świat Piłki", które odbywały się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Dlatego zapraszam na krótką relacje z tego widowiska.



Targi "Świat Piłki" rozpoczęły się 7 kwietnia i trwały do 9 kwietnia. To znakomite widowisko, które nie było skierowane tylko i wyłącznie do fanów piłki kopanej. Zainteresowanie przede wszystkim przyciągnęło wielu rodziców wraz z swoimi pociechami, które dopiero dowiadują się co znaczy slogan "Świat Pilki". Nie brakowało także raczkujących dziennikarzy jak i tych z doświadczeniem, można także było spotkać inwestorów, którzy próbowali przedstawić się szerszemu gronu odbiorców oraz tak zwanych  "starych wyjadaczy"


Cała impreza usytuowana była na głównej płycie boiska "PGE Narodowy", a stoiska niewątpliwie robiły wrażenie. Wystawcy w swoich pawilonach prezentowali przede wszystkim akcesoria piłkarskie takie jak: obuwie sportowe, sprzęt sportowy (ochraniacze, odzież termoaktywna, rękawice bramkarskie), ale nie brakowało także takich drobiazgów jak: szaliki, czapki kibica, czy koszulki piłkarskie z najlepszych  lig Europy (co ciekawe nie tylko te najnowsze i najbardziej popularne ale też tzw."retro"). Oprócz tego można było pobawić się i przyjrzeć najnowszym gadżetom, które powoli opanowują świat piłki ale i nie tylko. Nowoczesne kamery wideo do transmisji spotkań, tablice świetlne, programy do  treningu itp. Znaleźli się też inwestorzy i wystawcy, którzy prezentowali bramki piłkarskie, murawy stadionowe (sztuczne i prawdziwe).



Jeżeli chodzi o najmłodszych  fanów, to dla nich targi były jak nowe wesołe miasteczko. Różnego rodzaju turnieje rozgrywane na kilku arenach: Freestyle Football, Gamesball, Futbol Stołowy, Panna Football, a także Football Darts. Dzieci mogły również sprawdzić swoje umiejętności w specjalistycznych testach piłkarskich prowadzonych  przez profesjonalnych trenerów. Ciekawą atrakcją były z pewnością spotkania o tematyce: marketingu sportowego, szkolenia piłkarzy, medycyny sportowej, dietetyki, psychologii sportu i treningu funkcjonalnego. 
Smaczku tej całej imprezie dodawały także wywiady z takimi nazwiskami jak: Jerzy Engel, Antoni Piechniczek, Andrzej Strejlau, Wojciech Łazarek, Jerzy Dudek, Radosław Majdan, Karel Poborsky, Tomas Ujfalusi czy znani dziennikarze i komentatorzy sportowi, do których należą: Edward Durda, Michał Pol, Stefan Szczepłek oraz Maciej Terlecki. Na targi przybyli również trenerzy młodzieży z takich klubów jak: Benfica, FC Porto, Crystal Palace. 
Taka impreza to świetna szansa do jeszcze większego  rozreklamowania piłki nożnej w naszym kraju jak i zapoznania się  z ciekawymi historiami znanych ex-piłkarzy. Targi te mogły także posłużyć wielu młodym adeptom w nawiązaniu nowych kontaktów ,nie tylko ze względu na pracę w dziennikarstwie ale i w branżach blisko związanych z piłką nożną czy marketingiem sportowym.





Podsumowując tą 3-dniową imprezę, trzeba przyznać, iż organizatorzy postarali się o prominentne nazwiska ze świata piłki nożnej, szkoda tylko, że niektóre spotkania nie doszły do skutku. Za to fantastycznie słuchało się opowiadań choćby Jerzego Dudka o swoich przygodach jako bramkarza oraz trenerów: Antoniego  Piechniczka, Jerzego Engela i Wojciecha Łazarka. Nie lada emocji przyniósł ostatni dzień targów, w którym odbył się turniej piłki nożnej z udziałem ekip z TVN, Polsat, TVP Sport czy  Canal+.
Poniżej przedstawiam listę niektórych wystawców, którzy prezentowali się na tych targach:
Polsport - producent sprzętu sportowego
Asystent trenera - portal dla trenerów piłki nożnej
Modecom - technologie komputerowe
Thermopath - rozwiązanie w dziedzinie znakowania odzieży sportowej
ACT GLOBAL - firma produkująca sztuczną murawę
Egmont Polska - wydawnictwo czasopism, książek, gier planszowych
Euro-Transfers - nadruk sprzętu sportowego
Actim-Akademia treningu indywidualnego
Sonda Sports - technologia GPS i LPS monitorująca wydajność sportowców
Joma - producent sprzętu sportowego
Coerver Couching - nowoczesne metody edukacji piłki nożnej
polskieligi.net - relacje z meczów 1,2,3 i 4 ligi
Gamesball - producent gier stołowych
Hipod - sprzęt multimedialny
ligihalowe.pl - zarządzanie ligami halowymi
Tamex - obiekty sportowe
Stowarzyszenie trenerów Piłki Nożnej
Wydawnictwo Agora
Fundacja połączeni pasją
Mitre - producent sprzętu sportowego
Acerbis - producent sprzętu sportowego
Hotele: 
Olimpia
Arłamów
Cornelia
Mistral
Rodo
Rodan-Groklin.  



Mimo że to pierwsze przedsięwzięcie tego typu, wydaje się, że może ono sprawdzić się w naszym kraju i powinno być praktykowane przez kolejne lata. Wtedy "Świat Piłki" niewątpliwie będzie miał jeszcze więcej zwolenników.
continue reading Międzynarodowe Targi Piłki Nożnej "Świat Piłki" - relacja.