niedziela, 29 stycznia 2017

PNA - coraz większe emocje i niespodzianki w walce o półfinały.

PNA - coraz większe emocje i niespodzianki w walce o półfinały.

 Już tylko cztery drużyny pozostały na placu boju o końcowy triumf w tegorocznych mistrzostwach Afryki. Zanim doczekamy się jednak półfinałów, warto przeanalizować to co działo się w czterech spotkaniach ćwierćfinałowych, w których doszło do kilku ciekawych rozstrzygnięć.   



BURKINA FASO "Ogiery" - TUNEZJA "Orły Kartaginy"
Podopieczni Henryka Kasperczaka po tym jak w fazie grupowej wyprzedzili wyżej notowaną reprezentacje Algierii, chcieli udowodnić, że nie było to dziełem przypadku. Jednak reprezentacja prowadzona przez Paulo Duarte również znakomicie radzi sobie w tegorocznej edycji PNA i jest na dobrej drodze by powtórzyć sukces z 2013 roku, kiedy to w finale przegrali z reprezentacją Nigerii.
Popularne "Ogiery" mając w składzie zawodników, którzy pamiętają sukces z 2013 roku, poradzili sobie z ekipą prowadzoną przez Henryka Kasperczaka - 2:0. Bramki padały w drugiej połowie tego spotkania. Dokładnie 10 minut przed końcem meczu Burkina Faso objęła prowadzenie, a bramkę strzelił doświadczony Aristide Bance. Kropkę nad "i" w tym spotkaniu postawił były napastnik Górnika Zabrze - Prejuce Nakoulma, który wyrasta na gwiazdę tego turnieju. Jest najlepszym strzelcem "Ogierów", mając na koncie dwie bramki. Drużyna popularnego "Henri" szybko pożegnała się z marzeniami o sukcesie, czym zawiodła swoich  kibiców jak i swojego trenera, który nie krył rozczarowania.
 
Prejuce Nakoulma cieszy się z bramki na 2:0.
SENEGAL "Lwy Terangi" - KAMERUN "Nieposkromione Lwy"
W tym spotkaniu większość ekspertów postawiłaby na zwycięstwo podopiecznych Aliou Cisse, którzy w turnieju spisywali się bez zarzutów. Senegal od początku spotkania był bardzo zdeterminowany i kilkakrotnie mógł zdobyć bramkę, a nawet dwie, jednak jakimś cudem futbolówka nie chciała wpaść do siatki. Dlatego też starcie dwóch "lwów" przedłużyło tę rywalizację o dodatkowe 30 minut. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia i po 120 minutach gry mieliśmy pierwszy konkurs jedenastek. Niestety większość kibiców przecierało oczy ze zdumienia gdy gwiazda Liverpoolu oraz tego turnieju... Sadio Mane przegrał pojedynek z bramkarzem Kamerunu czym pogrążył kibiców i drużynę "Lwów Terangi" w smutku, a cały Kamerun doprowadził do  ekscytacji. "Nieposkromione Lwy" tym samym niespodziewanie meldują się w półfinale.
 
Sadio Mane, załamany po niestrzelonym karnym  w tle cieszący się piłkarze Kamerunu.
DR KONGO " Lamparty" - GHANA " Czarne Gwiazdy"
Dwie reprezentacje, które od początku wykazywały duże aspiracje do sięgnięcia po najwyższe laury PNA. "Lamparty" pod wodzą Jeana Ibenge przez wszystkich traktowani byli jako ciężki orzech do zgryzienia (przekonała się o tym choćby reprezentacja WKS). Podobnie wyglądało to spotkanie. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem z lekką przewagą drużyny DR Kongo. W drugiej połowie natomiast piłkarze Avrama Granta wzięli się w garść i za sprawą niezawodnych braci Ayew, awansowali do półfinału rozgrywek. Bramkę na 1:1 zdobył Paul-Jose Mpoku, jednak to nie przeszkodziło w awansie "Czarnych Gwiazd" do dalszej fazy rozgrywek. Zawiódł z pewnością Junior Kabananga, który nie zaliczył dobrego występu i raczej nie zostanie królem strzelców tegorocznego PNA.
 
Piłkarze "Czarnych Gwiazd" cieszący się z awansu do kolejnej rundy.
EGIPT "Faraonowie" - MAROKO " Lwy Atlasu"
Ostatni ćwierćfinał to spotkanie pomiędzy dwoma drużynami, które po kilku latach posuchy chcą by znów było o nich głośno. Ekipa prowadzona przez Herve'a Renard'a, eliminując w grupie popularnych "Słoni" miała predyspozycje aby zostać czarnym koniem tego turnieju. To marzenie jednak zakończyło się już w ćwierćfinale. "Faraonowie" pod wodzą Hectora Cupera także mieli dużo do udowodnienia. Mecz przebiegał pod dyktando "Lwów Atlasu", którzy stwarzali sobie znakomite okazje do strzelenia bramki. Tymczasem na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu meczu niespodziewanie gola na wagę awansu zdobył rezerwowy Kaharaba, dając tym samym awans Egiptowi. "Faraonowie" do tej pory strzelili tylko 3 bramki w turnieju, co udowadnia, że futbol często może być efektywny, a nie efektowny.
Kahraba i Salah tuż po zdobyciu bramki na miarę awansu.
Tym samym pary półfinałowe prezentują się następująco: Burkina Faso - Egipt i Kamerun - Ghana. Spotkania te rozegrane zostaną odpowiednio 1 oraz 2 lutego. 
Po raz kolejny kilku znakomitych piłkarzy pakuje swoje walizki i wraca do swoich klubów z lekkim niedosytem ale taki jest sport i trzeba żyć dalej. Z pewnością najbardziej zadowoleni z takiego stanu rzeczy będą kibice Liverpoolu ponieważ do dyspozycji Jurgena Kloppa będzie jedno z najważniejszych ogniw tej drużyny - Sadio Mane, którego nieobecność w mieście "Beatlesów" jest bardzo widoczna. Oprócz Mane do swoich klubów wrócą tacy  piłkarze jak Mpoku (Panathinaikos), Mbemba (Newcastle), Abdennour (Valencia) czy Benatia (Juventus). 
My z zaangażowaniem natomiast będziemy śledzić kto zdobędzie tytuł najlepszej reprezentacji czarnego lądu.
continue reading PNA - coraz większe emocje i niespodzianki w walce o półfinały.

czwartek, 26 stycznia 2017

Puchar Narodów Afryki

Puchar Narodów Afryki - gospodarz i faworyci poza turniejem.



Mistrzostwa Czarnego Lądu trwają w najlepsze, właśnie zakończyła się faza grupowa, a już doznaliśmy wielu niespodzianek oraz zaskakujących rozstrzygnięć w poszczególnych grupach. Jedną z nich jest z pewnością fakt, iż w dalszej fazie rozgrywek nie obejrzymy już gospodarza turnieju - Gabonu. Ta informacja to jednak nie największa niespodzianka tegorocznych  mistrzostw Afryki. Zapraszam na analizę poszczególnych grup PNA 2017.

GRUPA A
Według większości ekspertów grupę tę powinien wygrać gospodarz turnieju czyli Gabon. Jednak drużyna, której najlepszym zawodnikiem jest napastnik Borussi Dortmund - Pierre Emerick Aubameyang, remisując wszystkie spotkania w grupie, zajęła tylko trzecie miejsce i pożegnała się z turniejem. Zapewne ten fakt ucieszy kibiców z Westfalii, którzy wolą by jeden z najlepszych zawodników Bundesligi strzelał bramki dla Borussi, aniżeli dla popularnych "Panter".
Pierre-Emerick Aubameyang po spotkaniu z Kamerunem.

Trener Gabonu - Jose Antonio Camacho zapewne inaczej wyobrażał sobie pierwszy udział w mistrzostwach Afryki. Kosztem Gabonu do dalszej fazy turnieju awansowały Burkina Faso oraz Kamerun, a Gwinea-Bissau pożegnała się z turniejem, zajmując czwarte miejsce w grupie. Burkina Faso awansując z pierwszego miejsca potwierdziła, że może zostać czarnym koniem tego turnieju. Zresztą ich przydomek "Ogiery" idealnie odpowiada roli czarnego konia. Kamerun natomiast pokazał, że mimo absencji ważnych zawodników, którzy zbojkotowali turniej, może walczyć o najwyższe cele. Remisy z Gabonem(0:0) oraz Burkina Faso(1:1), a także zwycięstwo z Gwineą-Bissau(2:1) dały awans do kolejnej fazy rozgrywek. Ciekawe jak daleko zajdą "Nieposkromione Lwy". Pierwszy turniej dla Gwinei-Bissau zakończył się zaskakującym remisem z Gabonem(1:1) oraz dwoma porażkami z Kamerunem (1:2) i Burkina Faso(0:2).

Prejuce Nakoulma w spotkaniu z Gabonem.

GRUPA B
W tej grupie również doszło do nie lada niespodzianki. Przewidywane przez ekspertów ostatnie miejsce zajęła reprezentacja popularnych "Wojowników" czyli Zimbabwe, które w pierwszym meczu niespodziewanie zremisowało z wyżej notowaną Algierią, jednak w późniejszej fazie dwa razy przegrała i odpadła. Bardzo słabo spisała się również reprezentacja "Lisów Pustyni". Mimo bardzo mocnego składu Algieria nie awansowała do dalszej fazy PNA i bardzo szybko żegna się z turniejem. Podobnie jak w przypadku Aubameyanga swoje walizki muszą spakować tacy piłkarze jak: Mahrez, Slimani, Ghoulam czy Bentaleb. Ich powrót zapewne ucieszy ich codziennych pracodawców. Grupę tę wygrał Senegal(uważany zresztą za faworyta tej grupy, a nawet i turnieju). "Lwy Terangi" mogą polegać na gwieździe Liverpoolu - Sadio Mane, który zdobył dwie bramki i plasuje się w czołówce strzelców. Oprócz Mane wyróżniającymi się zawodnikami są z pewnością: Keita Balde (2 asysty), Henri Saivet, Moussa Sow, Pape Diop czy Kalidou Koulibaly. Zwycięstwa  z Tunezją(2:0) z Zimbabwe(2:0) oraz remis z Algierią(2:2) dały awans z pierwszego miejsca.
Keita Balde (z lewej) oraz Sadio Mane (z prawej).

Tuż za Senegalem uplasowała się drużyna prowadzona przez Henryka Kasperczaka. Tunezja mimo porażki w pierwszym spotkaniu z Senegalem znakomicie spisała się w dwóch następnych meczach, wygrywając z Algierią (2:1) oraz z Zimbabwe (4:2) i tym awansowała do 1/8 finału. Najlepszym zawodnikiem "Orłów Kartaginy" jest Naim Sliti. Napastnik francuskiego Lille zdobył dwie bramki i ma jedną asystę na swoim koncie.

GRUPA C 
Analizujemy teraz trzecią grupę, w której murowanym faworytem "była" reprezentacja Wybrzeża Kości Słoniowej. No właśnie była... podopieczni Michela Dussuyer'a tym razem nie poradzili sobie z rolą faworyta i obrońcy tytułu. Dlatego popularne "Słonie" tym razem wyglądały jak małe "słoniątka", które szybko pożegnały się z turniejem. Widać było brak takich zawodników jak: bracia Kolo i Yaya Toure, Gervinho czy Seydou Doumbia. Wybrzeże Kości Słoniowej po dwóch zremisowanych meczach z Togo (0:0) oraz DR Kongo (2:2) miało jeszcze szansę na awans, którą ostatecznie pogrzebali w meczu z Marokiem (0:1). Jest to jeden z najsłabszych występów tej reprezentacji na mistrzostwach Afryki.
Załamany Salomon Kalou po odpadnięciu z turnieju.

Pozytywnie natomiast w tej grupie zaskoczyła wszystkich reprezentacja Maroka. Pod wodzą Herve'a Renard'a "Lwy Atlasu" mogą stać się sensacją turnieju. Mimo słabego początku(przegrana z DR Kongo 0:1) Maroko szybko podniosło się z kolan i wygrywając z Togo (3:1) oraz z WKS (1:0) awansowało do kolejnej fazy turnieju. Wyróżniającym się zawodnikiem jest z pewnością Mehdi Benatia i Faycal Fajr(2 asysty). Pierwsze miejsce w tej grupie należy do Demokratycznej Republiki Konga, która wygrywając z Marokiem (1:0) z Togo (3:1) i remisując z WKS (2:2) awansowała z pierwszego miejsca, pokazując tym samym swoje aspiracje do walki o najwyższe cele. Junior Kabananga na tę chwilę z 3 bramkami jest najlepszym strzelcem turnieju oraz popularnych "Lampartów". Oprócz napastnika Astany do wyróżniających się postaci można zaliczyć: Chancela Mbembę, Neeskensa Kebano i Paula - Jose Mpoku. Zobaczymy jak "Lamparty" poradzą sobie w dalszej fazie turnieju. Najsłabszą drużyna w tej grupie była ekipa Togo, która zdobyła tylko 1 punkt.

Junior Kabananga (pierwszy z prawej) cieszy się wraz z innymi zawodnikami DR Konga po zdobyciu bramki. 

GRUPA D
W ostatniej grupie Egipt potwierdził, że znów chce stać się najlepszą drużyną czarnego lądu. Mimo remisu w pierwszym meczu(0:0 z Mali) podopieczni Hectora Cupera do pozostałych  dwóch spotkań podeszli bardzo zmotywowani. Wygrywając z Ugandą(1:0) oraz z Ghaną(1:0) popularni "Faraonowie" awansowali do 1/8 finału PNA. Wydaje się, że Egipt powalczy o ósme trofeum mistrzostw Afryki.
Ghana pod wodzą Avrama Granta wygrała pierwsze dwa spotkania z Ugandą i Mali po 1:0. Jednak decydujące spotkanie o pierwsze miejsce w grupie "Czarne Gwiazdy" przegrały z Egiptem i awansowały z drugiej pozycji. Trzeba natomiast pamiętać, że Ghana cały czas jest jedną z najbardziej doświadczonych i utalentowanych reprezentacji z Afryki. Jeżeli dobrą formę utrzymywać będą Asamoah Gyan, bracia Ayew czy Mubarak Wakaso to końcowy triumf jest na wyciągnięcie ręki.
Na tych mistrzostwach zawiodła natomiast reprezentacja popularnych "Orłów" czyli Mali, która przez ekspertów typowana była na czarnego konia turnieju. Jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała ich zapędy. Mali zremisowało z Egiptem(0:0) i Ugandą(1:1) oraz przegrała z Ghaną (0:1), tym samym szybko pożegnała się z mistrzostwami. Adama Traore i Yves Bissouma zawiedli swoich kibiców oraz niektórych agentów piłkarskich. Ostatnie miejsce zajęła Uganda, której udało urwać się tylko jeden punkt w meczu z Mali.
Pojedynek dwóch  zawodników występujących  w angielskiej Premier League:  Andre Ayew(z lewej)  Mohamed Elneny (z prawej).


W ten weekend rozpocznie się faza pucharowa PNA, dwa spotkania odbędą się w sobotę 28 stycznia: Burkina Faso - Tunezja oraz Senegal - Kamerun, a w niedzielę 29 stycznia: DR Kongo - Ghana oraz Egipt - Maroko. Zobaczymy kto z tej ósemki zamelduje się w ćwierćfinale. Wszystkie spotkania zapowiadają się ciekawie, a pewnie nie obędzie się bez niespodzianek.        
continue reading Puchar Narodów Afryki

wtorek, 17 stycznia 2017

Justin Kluivert idzie śladami ojca i wchodzi na salony.

Justin Kluivert idzie śladami ojca i wchodzi na salony.

  W 2000 roku Patrick Kluivert był najważniejszą postacią reprezentacji "Oranje" grającej na EURO, a jego syn miał zaledwie kilka miesięcy gdy ojciec został najlepszym strzelcem mistrzostw Europy w Holandii i Belgi. Dzisiaj Patrick ma 40 lat i sprawdza się w roli dyrektora sportowego, a syn Justin stara się aby jego kariera nabrała takiego rytmu jak słynnego niegdyś ojca.

 Jeden z najwybitniejszych reprezentantów "Oranje". Przez wielu uznawany za znakomitego napastnika, a przez innych za zawodnika, któremu źle wyleczona kontuzja kolana zablokowała karierę. Zanim zakończył aktywnie uprawiać futbol zdążył wpisać się w annały piłki nożnej. Wygrał z Ajaxem Amsterdam Ligę Mistrzów i to w okresie gdy szkółka jednego z najbardziej rozpoznawalnych klubów w Holandii i na Świecie posiadała największe talenty jak: bracia de Boer, Marc Overmars, Nwankowo Kanu, Jari Litmanen, Clarence Seedorf, Edgar Davids, czy  Edwin van der Sar. Występował również w kilku najlepszych klubach Europy. Milan, Barcelona, Newcastle czy Valencia są na stałe wpisane w jego CV.
 
Patrick Kluivert i Rivaldo w czasach  gry w Barcelonie.

Na piłkarskiej emeryturze zajmuje się zarządzaniem i sprawami sportowymi w Paris Saint Germain, a wcześniej próbował swoich sił jako trener. W większości przypadków był asystentem: narodowej reprezentacji, Twente Enschede czy NEC Nijmegen. Tylko raz dostał szansę prowadzenia drużyny jako selekcjoner. Wybrańcem była mało komu znana reprezentacja Curacao. Czarnoskóry napastnik rodem z Surinamu(które do 1975 roku było kolonią holenderską, a wielu piłkarzy z tego małego państwa często występowało/występuje w reprezentacji "Oranje"). Swój najlepszy okres kariery przeżywał w - Ajaxie Amsterdam i FC Barcelonie. Z Ajaxem zdobył puchar Ligi Mistrzów, strzelając decydującą bramkę w 84 minucie meczu. Warto wspomnieć, że gdy Patrick zdobywał decydującego gola miał zaledwie 18 lat 10 miesięcy i 24 dni(w tamtych latach było to coś niesamowitego).
Drużyna Ajaxu tuż po zdobyciu zwycieskiej bramki w finale LM w 1995 roku.

Natomiast w klubie z Katalonii przez kilka sezonów wraz z Brazylijczykiem Rivaldo tworzył znakomity duet napastników i przez 6 sezonów spędzonych na Camp Nou strzelił 122 gole w 257 meczach. W reprezentacji "Oranje" w 79 występach strzelił 40 bramek. To pozwala mu plasować się na trzecim miejscu w klasyfikacji wszech czasów. Wyprzedzają go tylko Klaas-Jan Huntelaar i Robin van Persie. Chociaż nigdy nie zdobył Mistrzostwa Świata ani Europy, to i tak jego gablota z pucharami jest bogata: 3 razy mistrzostwo Holandii, 2 razy puchar Holandii, raz mistrzostwo Hiszpanii, 2 razy superpuchar UEFA, raz puchar Ligi Mistrzów, raz Klubowe Mistrzostwo Świata oraz korona króla strzelców EURO 2000 rozgrywanego w Belgii i Holandii.
Patrick Kluivert w reprezentacji "Oranje".

Pewnie wielu z nas przyzna się do tego iż jako młody chłopak biegał w zakupionej replice koszulki "Oranje" i chciał kierować piłkę głową czy nogą tak jak robił to Patrick - ja tak miałem!
Przyjrzyjmy się jak bramki zdobywał Patrick Kluivert. 

https://www.youtube.com/watch?v=ZnHnKYxCFc0 

Na szczęście Patrick Kluivert przekazał doświadczenie oraz talent swojemu synowi. Urodzony 5 maja 1999 roku Justin Kluivert poszedł drogą ojca. Pierwsze kroki oczywiście stawia w słynnym Ajaxie Amsterdam i zaczął od najniższego szczebla szkolenia. Aktualnie znajduje się gdzieś na pograniczu między pierwszą drużyną, a drużyną juniorów. Jednak coraz większe grono ekspertów uważa, że to jest ten moment kiedy nazwisko - Kluivert znów zaistnieje w świecie piłki nożnej.
Justin i Patrick Kluivert.

Jak na razie młody Justin wystąpił w kilku meczach młodzieżowej Ligi Mistrzów gdzie zaliczył jedno trafienie, oraz 7 bramek w młodzieżowych rozgrywkach ligowych. Nie jest powiedziane, że jego kariera nabierze takiego tępa jak ta ojca. Jednak gdy w wieku 17 lat 7 miesięcy i 40 dni debiutuje się w pierwszej drużynie tak stawiającego na młodzież klubu jak Ajax to warto obserwować tego młodego napastnika. Na razie zaliczył 50 minut w spotkaniu z PEC Zwolle w zeszły weekend ale wydaje się, że kwestią czasu jest kiedy na stałe wejdzie do pierwszego składu drużyny z Amsterdamu.
Hakim Ziyech(z lewej), Justin Kluivert(z prawej).

Może na przestrzeni kilku sezonów Justin udoskonali technikę, poprawi swoją grę i szybko pójdzie w ślady ojca. Ważniejsze to to by stał się mocnym punktem reprezentacji "Oranje", która bardzo potrzebuje, a wręcz domaga się snajpera z prawdziwego zdarzenia.
Zobaczmy umiejętności młodego Justina.   

https://www.youtube.com/watch?v=BOioA3t7jWw 
continue reading Justin Kluivert idzie śladami ojca i wchodzi na salony.

sobota, 14 stycznia 2017

Startuje Puchar Narodów Afryki.

 Startuje Puchar Narodów Afryki. 


Zapewne każdy kibic raz w życiu śledził lub oglądał mistrzostwa Czarnego Lądu. Nie są to może rozgrywki tak popularne jak EURO czy COPA AMERICA, jednak dla niektórych fanatyków, statystyków, a nawet i koneserów, jest to turniej, który zaznacza się  grubą czcionką w kalendarzu. Postaram się przedstawić kilka najważniejszych faktów historycznych, dotyczących tego turnieju, a także przyjrzymy się bliżej sylwetkom zespołów oraz ich szansą na końcowy sukces.

Tegoroczne rozgrywki rozpoczną się 14 stycznia i potrwają aż do 5 lutego. Gospodarzem turnieju jest Gabon (Państwo położone w środkowej Afryce nad Oceanem Atlantyckim). Spotkania będą odbywać się na czterech największych stadionach w Oyem "stade d'Oyem", Port Gentil " Stade de Port - Gentil", Franceville "stade de Franceville" oraz Libreville "stade d'Angondje". Drużyną broniącą tytułu jest reprezentacja popularnych Słoni czyli Wybrzeże Kości Słoniowej. 15 drużyn, które przebrnęło przez rundę eliminacyjną, podzielone zostało na 4 grupy. 
Dwie drużyny z każdej grupy awansują do dalszej fazy rozgrywek i grając systemem - przegrany odpada - doczekamy się finału.
Warto dodać, że w tym roku brakuje takich reprezentacji jak: Nigeria, RPA, Angola, Benin, Gwinea Równikowa, Kongo czy  Gwinea, które nie sprostały eliminacjom. Do grona faworytów natomiast zaliczani są jak zawsze WKS, Ghana, Egipt oraz wyjątkowo S
enegal. Jednak zanim rozpoczniemy analizę poszczególnych grup, to warto przyswoić sobie kilka historycznych faktów. Drużyną z największą ilością tytułów jest Egipt, który wyprzedza Ghanę i Kamerun, a także WKS, DR Kongo czy Nigerię.

Puchar Narodów Afryki rozgrywany jest już od 1957 roku, jednak od 1968 roku rozgrywki mają charakter regularny i odbywają się co 2 lata. Wielu znakomitych piłkarzy z Czarnego Lądu może pochwalić się triumfem w mistrzostwach Afryki, są natomiast wyjątki, które nigdy nie zaznały i już nie zaznają takiego zaszczytu. Do takich nazwisk należą: George Weah(Liberia), El-Hadji Diouf(Senegal), Emmanuel Adebayor( Togo), Samuel Kuffour(Ghana), Anthony Yeboah(Ghana) oraz Didier Drogba (WKS). Ostatnie nazwisko może dziwić najbardziej ale znakomity napastnik kilkukrotnie grał w finale, jednak upragnionego pucharu nie wygrał. Przed nami garść statystyk takich jak: tabela wszech czasów, zawodnicy z największą ilością goli oraz najlepsi strzelcy wszech czasów.



Teraz bliżej spojrzymy na grupy i omówimy kadry, szanse na końcowy sukces poszczególnych drużyn, a także poszukamy piłkarzy, którzy na tym turnieju mogą stać się prawdziwymi gwiazdami. Przyjrzymy się także zawodnikom, na których opiera się gra danej reprezentacji.  
Grupa A: GABON, GWINEA - BISSAU, BURKINA FASO, KAMERUN.
Reprezentacja Gabonu znana również pod przydomkiem "Czarne Pantery" po raz kolejny będzie gościć u siebie najlepsze reprezentacje Afryki. Ostatnim razem taka sytuacja miała miejsce w 2012 roku, a drużyna dotarła wtedy aż do ćwierćfinału. Tym razem poprzeczka znów jest zawieszona wysoko. Podopieczni hiszpańskiego trenera Jose Antonio Camacho mają ochotę na zgarnięcie tytułu najlepszej reprezentacji Afryki. Do sukcesu doprowadzić ma ich Pierre-Emerick Aubameyang, wiadomo jednak, że sam tego nie dokona, dlatego u jego boku będą takie nazwiska jak: Didier N'dong(Sunderland), Andre Biyogo Poko(Karabukspor), Bruno Ecuele-Manga(Cardiff City), Levy Madinda(Tarragona) oraz Mario Lemina(Juventus). Ten ostatni ma stworzyć duet na miarę mistrzostwa Afryki z Aubameyangiem. Patrząc jednak na siłę innych drużyn to gospodarz tego turnieju co najwyżej może powtórzyć sukces sprzed 5 lat.
http://www.transfermarkt.pl/gabon/startseite/verein/5704/saison_id/2016
Gwinea-Bissau zwana inaczej "Djurtus" pierwszy raz w swojej historii awansowała do Pucharu Narodów Afryki. Dlatego też podopiecznym portugalskiego trenera Paulo Torresa nie daje się dużych szans na awans. Kilku piłkarzy występuje na co dzień w portugalskiej Liga Zon Sagres. Do tych zawodników należą: Abel Camara(Belenenses), Piqueti(Braga) oraz Sami(FC Porto). Wydaje się, że jako debiutanci szybko powinni zakończyć udział w tym turnieju.
http://www.transfermarkt.pl/gwinea-bissau/startseite/verein/3701/saison_id/2016 
Burkina Faso, która nosi przydomek "Ogiery" w 2013 roku zajęła II miejsce ulegając w finale Nigerii. Pewnie większość kibiców oczekuje powtórki. Drużyna kierowana przez Portugalczyka Paulo Duarte ma w swoim składzie kilku znakomitych zawodników takich jak: Bakary Kone(Malaga), Steve Yago(Toulouse), Charles Kabore(Krasnodar), Alain Traore(Kayserispor), Prejuce Nakoulma(bez klubu), Bertrand Traore(Ajax) oraz doświadczonych już Jonathana Pitroipy(Al-Nasr) czy Aristide'a Bance'a(ASEC Mimosas). Największe nadzieje pokłada się natomiast w młodym Bertrandzie Traore, który ma być motorem napędowym "Ogierów" oraz objawieniem turnieju. Bertrand ma za sobą już występy w takich klubach jak Chelsea, Vitesse czy Ajax. Na tą chwilę jego karta zawodnicza należy do londyńskiej Chelsea, która co sezon wypożycza go do innych klubów aby złapał doświadczenie. Kto wie czy po tym turnieju na stałe nie trafi do jakiegoś mocnego europejskiego klubu, lub włodarze Chelsea w końcu pójdą po rozum do głowy i włącza go na dłużej do pierwszego składu. Wracając do drużyny Burkiny Faso trzeba przyznać, że posiadają odpowiednie umiejętności oraz skład aby znów powalczyć o najwyższe cele.
http://www.transfermarkt.pl/burkina-faso/startseite/verein/5872/saison_id/2016 
Kamerun często nazywany jest jako "Nieposkromione Lwy"- choć powoli pierwszy człon tego przydomku jest już mało efektywny. Na te mistrzostwa zawodnicy prowadzeni przez belgijskiego szkoleniowca - Hugo Broosa - przyjadą mocno osłabieni. Coraz częściej gwiazdy bojkotują grę w reprezentacji ze względu na konflikt z kameruńskim związkiem piłkarskim. Nie inaczej będzie  też na tym turnieju, kilka znanych nazwisk odmówiło gry, za co prawdopodobnie czeka ich kara finansowa oraz meczowa. Do banitów należą tacy piłkarze jak: Joel Matip(Liverpool), Eric Choupo-Mouting(Schalke04), Guy N'dy Assembe czy Allan Nyom. Pomimo problemów, Kamerun może stanowić nie lada przeszkodę dla swoich przeciwników, a piłkarze, którzy zagrają w miejsce wielkich nieobecnych mogą stać się nowymi twarzami reprezentacji "Nieposkromionych Lwów ". Patrząc jednak realnie na kadrę Kamerunu, trzeba przyznać, że są nieobliczalni - potrafią wygrać z najlepszymi, a przegrać z najsłabszymi. W awansie do dalszej rundy mają pomóc tacy piłkarze jak: Vincent Aboubakar(Besiktas), Benjamin Moukandjo(Lorient), Fabrice Ondoa(Sevilla B), Nicolas N'kodou(Lyon), Collins Fai(St. Liege) oraz Clinton N'Jie(O.Marsylia). Zwrócić uwagę należy przede wszystkim na Collinsa Fai - młody obrońca belgijskiego Standardu na tym turnieju ma szanse zaistnienia oraz pokazania się szerszej publiczności.
http://www.transfermarkt.pl/kamerun/startseite/verein/3434/saison_id/2016
Grupa B: ALGIERIA, ZIMBABWE, TUNEZJA, SENEGAL.
Algieria to popularni "Wojownicy Pustyni", którzy pod wodzą Belga George'a Leekens'a postarają się o drugi tytuł mistrza Afryki. Pomóc w tym założeniu mają tacy piłkarze jak: Nabil Bentaleb(Schalke04), Yacine Brahimi(FC Porto), Riyad Mahrez(Leicester), Rachid Ghezzal(Lyon), Islam Slimani(Leicester), Faouzi Ghoulam(Napoli) czy Adlene Guedioura(Watford). Jest również kilka nowych nazwisk, a na szczególną uwagę zasługuje Ismael Bennacer, występujący w młodzieżowych drużynach Arsenalu. To on w przyszłości ma stanowić o sile "Wojowników Pustyni".
http://www.transfermarkt.pl/algieria/startseite/verein/3614/saison_id/2016 
Zimbabwe zwane również "Wojownikami" po raz trzeci wystąp
i w mistrzostwach Afryki. Większość kibiców ma nadzieję, że uda się w końcu wyjść z grupy, o to jednak będzie bardzo trudno. Po pierwsze konkurencja jest dość mocna, a sama reprezentacja jest jeszcze za słaba na awans do kolejnej rundy. Costa Nhamiounesu(Sparta Praga) oraz Knowledge Musona(Oostende) to dwie najbardziej rozpoznawalne postacie w kadrze trenera Callisto Pasuwy.
http://www.transfermarkt.pl/zimbabwe/startseite/verein/3583/saison_id/2016 
Tunezja prowadzona przez trenera Henryka Kasperczaka, który Afrykę zna wzdłuż i wszerz podobnie jak Algieria chciałaby osiągnąć sukces na tych mistrzostwach(ostatni raz triumfowali w 2004 roku). Jednak popularne "Orły Kartaginy" najpierw muszą się zmierzyć ze swoimi słabościami. Od kilku dobrych lat Tunezja z potentata afrykańskiej piłki stał się tylko średniakiem. Powrót na piedestał ma zapewnić właśnie trener Kasperczak. Gwiazdami drużyny z pewnością będą Aymen Abdennour(Valencia), Syam Ben Youssef(Caen), Wahdi Khazri(Sunderland) i Youssef Msakani(Lekwiya). Patrząc jednak na kadrę "Orłów Kartaginy" trzeba jasno stwierdzić iż to jeszcze nie jest tak mocna reprezentacja jak ta z 2004 roku.
http://www.transfermarkt.pl/tunezja/startseite/verein/3670/saison_id/2016 
Senegal czyli "Lwy Terangi" pod wodzą byłego znakomitego zawodnika Aliou Cisse chcą znów wrócić do czołówki afrykańskich reprezentacji. Cisse do dyspozycji będzie miał tak utalentowanych zawodników jak: Kaolidou Koulibaly(Napoli), Cheikou Kouyate(West Ham), Idrissa Gueye(Everton), Henri Saivet(St. Etienne), Keita Balde(Lazio), Sadio Mane(Liverpool), Moussa Konate(Sion), Mame Biram Diouf(Stoke) oraz Moussa Sow(Fenerbahce). Jednak same nazwiska nie wygrywają turnieju. Dlatego Alou Cisse musi dobrze poukładać drużynę "Lwów Terangi" aby wrócić na szczyt. Kibice Senegalu zapewne liczą na Sadio Mane - skrzydłowy Liverpoolu w tym sezonie jest w znakomitej dyspozycji i miejmy nadzieję, że przełoży się ona również na grę w reprezentacji. Senegal obok Algierii jest faworytem tej grupy. Kto wie czy nie zajdą nawet do finału - jeżeli piłkarze stworzą solidny monolit oczywiście.
http://www.transfermarkt.pl/senegal/startseite/verein/3499/saison_id/2016
Zanim rozpoczniemy analizę dwóch pozostałych grup to warto zwrócić uwagę na problem klubów pod nieobecność afrykańskich  gwiazd. Znakomitymi przykładami takiego stanu rzeczy są: Sadio Mane z Liverpoolu, Pierre-Emerick Aubameyang z Borussi Dortmund, Ryad Mahrez oraz Islam Slimani z Leicester,
Kalidou Koulibaly z Napoli czy Aymen Abdennour z Valencii. To  tylko kilka kluczowych postaci w swoich klubach. Ciekawe jak podczas ich nieobecności będą sobie radzić zespoły, w których  występują na co dzień.
      
                                                                  
Zdjęcie u góry: Sadio Mane w barwach Senegalu. Niżej: Pierre-Emerick Aubameyang w barwach  Gabonu.

  
Grupa C: WYBRZEŻE KOŚCI SŁONIOWEJ, TOGO, DEMOKRATYCZNA REPUBLIKA KONGO, MAROKO.
 Wybrzeże Kości Słoniowej to reprezentacja, której nie trzeba przedstawiać znawcom futbolu. Popularne "Słonie" będą bronić tytułu mistrza. Francuski trener Michel Dussuyer tym razem zrezygnował z wielu zasłużonych piłkarzy jak: bracia Kolo i Yaya Toure, Gervinho czy Seydou Doumbia. W ich miejsce powołał kilku młodych i perspektywicznych zawodników, którzy coraz lepiej radzą sobie w europejskich klubach. Eric Bailly(Man.Utd.), Franck Kessie(Atalanta), Cheick Doukoure(Metz), Wilfried Zaha(Crystal Palace) oraz Nicolas Pepe(Angers). To oni mają doprowadzić "Słonie" do obrony tytułu. Wspierani przez kilku doświadczonych zawodników jak: Serey Die(Basel), Salomon Kalou(Hertha), Giovanni Sio(Rennes) czy Serge Aurier(PSG). WKS ma stworzyć drużynę, która staranuje na swojej drodze wszystkich rywali. To główny faworyt do zwycięstwa oraz obrony tytułu.
http://www.transfermarkt.pl/wkstm/startseite/verein/3591/saison_id/2016  
Togo pod wodzą francuskiego szkoleniowca Claude'a Le Roy'a powoli odbudowuje się po kilku latach posuchy. Popularne "Jastrzębie" chciałyby powtórzyć sukces z 2013 roku, gdy dotarli do ćwierćfinału. Jednak w kadrze od lat za wiele się nie zmienia, jest wielu doświadczonych piłkarzy, a brakuje świeżej krwi. Zasłużeni już piłkarze jak Emmanuel Adebayor, Kossi Agassa, Alayxis Romao są już po 30-tce, a do ich stawki dobijają także Serge Gakpe, Floyd Ayite, Mathieu Dossevi czy Serg Akakpro. Starzejące się "Jastrzębie" bez wsparcia młodzieży raczej nie osiągnie sukcesu. Tylko Ihlas Bebou jest młodym perspektywicznym zawodnikiem w kadrze Le Roy'a. Togo raczej nie powinno zaistnieć w tym turnieju.
http://www.transfermarkt.pl/togo/startseite/verein/3815/saison_id/2016 
Demokratyczna Republika Konga lub jak wolą ich kibice "Lamparty" po raz trzeci z rzędu zakwalifikowali się na mistrzostwa. Pod wodzą Florenta Ibenge chcieliby namieszać w tegorocznym Pucharze Narodów. Selekcjoner do dyspozycji ma takich zawodników jak: Chaneel Mbemba(Newcastle), Marcel Tisserand(Ingolstadt), Gabriel Zoukani(Northampton town), Fabrice N'Sakala(Alanyaspor), Jordan Ikoko(Guingamp), Youssouf Mulumbu(Norwich), Neeskens Kebano(Fulham), Paul-Jose Mpoku(Panathinaikos), Jeremy Bokila(Guangzhou) czy Dieumerci Mbokani(Hull) oraz Cedric Bakambu(Villareal). Można się pokusić o stwierdzenie iż DR Kongo ma duże szanse na awans z grupy. Jordan Ikoko i Neeskens Kebano to młodzi piłkarze, którzy mają stanowić o sile tego zespołu.
http://www.transfermarkt.pl/dr-kongo/startseite/verein/3854/saison_id/2016
Maroko, które podobnie jak Togo ostatni raz w turnieju brało udział w 2013 roku chciałoby wreszcie zaistnieć. "Lwy Atlasu" pod wodzą Herve'a Renarda, który trenował już takie reprezentacje jak Wybrzeże Kości Słoniowej czy Zambię, zdobył tytuły najlepszej reprezentacji Afryki. Ciekawe czy taki wyczyn uda mu się również z reprezentacją Maroka. Zawodnicy, którzy powinni odgrywać ważną role na tym turnieju to: Mehdi Benatia(Juventus), Karim El-Ahmadi(Feyenoord), Yousef Ait Bennaser(Nancy), Omar El-Kadouri(Napoli), Faycal Fajr(Deportivo La Coruna), Moubarak Boussoufa(Al-Jazira), Nabil Dirar(Monaco), Mehdi Carcela-Gonzalez(Granada), Rachid Alioui(Nimes), Youssef El-Arabi(Lekhwyia) oraz Youssef El-Nesyri(Malaga). Jednak nie jest powiedziane, że Maroko musi zdobyć tytuł najlepszej drużyny Afryki. Herve Renard do kadry włączył dwóch młodych i obiecujących piłkarzy: Yousefa Ait Bennasera i Youssefa El-Nesyriego. Ta dwójka już na tym turnieju ma decydować o sile "Lwów Atlasu". Wydaje się, że walka o awans rozstrzygnie się w tej grupie pomiędzy WKS, DR Kongo i Maroko.        
http://www.transfermarkt.pl/maroko/startseite/verein/3575/saison_id/2016
Grupa D: GHANA, UGANDA, MALI, EGIPT.
Ghana czyli popularne "Czarne Gwiazdy" jest obok "Słoni" najgroźniejszym rywalem do zdobycia mistrzostwa Afryki. O sile zespołu prowadzonego przez Izraelskiego trenera - Avrama Granta stanowią tacy zawodnicy jak: bracia Jordan(Aston Villa) i Andre Ayew(West Ham), Brimah Razak(Cordoba), Fatau Dauda(Enyimba), John Boye(Sivaspor), Mubarak Wakaso(Panathinaikos) czy Emmanuel Badu(Udinese) i oczywiście Asamoah Gyan(Al-Ahli). Do kadry jednak co chwilę napływa coraz więcej zdolnych i młodych zawodników chcących się pokazać na arenie międzynarodowej. Pewnie za parę lat ci młodzi i zdolni będą tak pożądani jak niegdyś Michael Essien czy Sulley Muntari. Do tego grona zalicza się: Abdul Rahman Baba(Schalke04), Thomas(Atletico), Danie Amartey(Leicester), Ebenezer Ofori(AIK Solna), Frank Acheampong(Anderlecht), Bernard Tekpetey(Schalke04), Ebenezer Assifuah(Sion) i Samuel Tetteh(FC Liefering). Z taką kadrą "Czarne Gwiazdy" jak najbardziej mo walczyć o najwyższe cele. Dlatego też powinniśmy ich zobaczyć w końcowej czwórce turnieju.
Uganda to inaczej popularne "Żurawie", którzy wracają do  Pucharu Narodów po 39 latach. Ich trenerem jest Serb Milutin Sredojevic. W jego kadrze najbardziej doświadczonym zawodnikiem jest Geofrey Massa(Baraka FC), a przyszłość "Żurawi" budować mają tacy piłkarze jak: Farouk Miya(St. Liege) czy Moses Oloya (Hanoi). Uganda niestety mimo sporych chęci raczej nie ma szans na wyjście z tak mocnej grupy jak ta. Konkurencja bije ich na łeb w umiejętnościach i doświadczeniu.
"Orły" pod wodzą francuza Alain'a Giresse'a, lecz już bez Seydou Keity, będą musiały sobie poradzić w dć ciężkiej grupie. Francuz do dyspozycji ma natomiast takich piłkarzy jak: Charles Traore(Troyes), Yacouba Sylla(Montpellier), Bakary Sako(Crystal Palace), Kalifa Koulibaly(Gent), Mohamed Konate(Berkane), Molla Wague(Udinese), Samba Sow(Kayserispor), Sambou Yatabare(Werder) i Mustapha Yatabare(Karabukspor). Oprócz dobrze zgranej ekipy "Orły" na zapleczu posiadają kilka talentów, które mogą pomóc w osiągnięciu sukcesu. Adama Traore(Monaco), Moussa Doumbia(FK Rostów), Youssouf Kone czy Yves Bissouma(Lille) - to najbardziej obiecujący zawodnicy młodego pokolenia. Podejrzewa się, że Mali może zostać czarnym koniem tegorocznego turnieju o Puchar Afryki.
Egipt - "Faraonowie" odkąd w 2010 roku po raz ostatni zdobyli tytuł, tak od tego czasu nie było ich w gronie najlepszych drużyn Afryki. To jednak ma się zmienić, "Faraonowie" wychodzą teraz ze swojej piramidy z dużymi aspiracjami na zdobycie pucharu. Argentyński trener Hector Raul Cuper stanowisko objął w 2015 roku, a jego głównym celem było zakwalifikowanie się do Pucharu Narodów Afryki. Kolejnym natomiast jest sukces na tych  mistrzostwach. Piłkarze motywacje mają zapewne niesamowitą, w końcu nie było ich na trzech turniejach z rzędu. Kadra Egiptu została odmłodzona i uzupełniona kilkoma bardziej doświadczonymi zawodnikami, co czyni z nich bardzo groźną drużynę. Do najważniejszych zawodników można zaliczyć: Ahmed Hegazy(Al-Ahli Kair), Omar Gaber(FC Basel), Ahmed Elmohamady(Hull), Trezeguet(Mouscron), Ahmed Hassan(Braga), Mohamed Salah(Roma), Mohamed El Neny(Arsenal), a także młodzież: Karim Hafez(Lens) czy Ramadan Sobhi(Stoke). Nie można również zapomnieć o utrzymującym for bramkarzu - Essanie El-Hadarym(Wadi Degla), który ma tylko 43 lata. Egipt jest obok Wybrzeża Kości Słoniowej, Ghany i Senegalu jednym z faworytów do zdobycia Pucharu Narodów Afryki, jednak to tylko faworyci na papierze. Boisko jak zawsze wszystko zweryfikuje.
Ostatnie kilka finałów Pucharu Narodów Afryki kończyło się konkursami rzutów karnych, które były bardzo emocjonujące. Oto kilka z nich
  1. 2006 rok Egipt - Wybrzeże Kości Słoniowej 0:0 k. 4:2 
  2. 2012 rok Zambia - Wybrzeże Kości Słoniowej 0:0 k. 8:7
  3. 2015 rok Wybrzeże Kości Słoniowej - Ghana 0:0 k. 9:8
Jeden z Szamanów na meczu PNA.
Turniej rozpocznie się w sobotę 14.01.2017, pierwsze spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.00. Pewnie samo otwarcie będzie bardzo huczne i bogate w wiele ciekawych pokazów artystycznych. Co do samych  mistrzostw myślę, że warto je śledzić ze względów czysto piłkarskich jak i ze względów kulturowych. Trybuny stadionów wypełnione zostaną kibicami o ciekawych i szalonych ubiorach, a czasem nawet będzie można zobaczyć szamanów, odprawiających kulty tylko po to by ich drużyna wygrała. Piłkarze natomiast swoją celebracją po zdobytych  bramkach  doprowadzą nas czasami do łez. Czeka nasz prawdziwy spektakl - nie tylko piłkarski!! Zapraszam do oglądania PNA 2017.  
https://www.youtube.com/watch?v=HfWHregaR6A  

Źródło: www.transfermarkt.pl        

continue reading Startuje Puchar Narodów Afryki.