Pierwsze koty za płoty, czyli podsumowanie pierwszej kolejki Champions League.
Mniej więcej w połowie września, kibice na całym Świecie zaczynają śledzić najbardziej elitarne rozgrywki ostatnich lat, mowa tutaj oczywiście o Lidze Mistrzów. Dla wielu europejskich potęg piłkarskich są to najbardziej pożądane rozgrywki w całym sezonie. Dla wielu kibiców płci męskiej oczywiście to około dwóch i pół godzin emocji przed telewizorami. Wiadomo że gdy we wtorek czy środę zasiadamy przed telewizorami lub w knajpach i mamy zamiar trochę poemocjonować się piłką nożną to nasze żony, narzeczone czy dziewczyny są na nas lekko mówiąc obrażone, no ale cóż, muszą to jakoś przeżyć.
W tym roku Liga Mistrzów zainaugurowała rozgrywki 13 września. Warto dodać że dla kibiców ze stolicy naszego kraju ma to być wyjątkowy sezon, po 20 latach do tych elitarnych rozgrywek wróciła stołeczna Legia. Jednak samą grą w eliminacjach nie zachwycili, ale za to wywalczyli upragniony awans. Do rzeczy. Pierwsza kolejka zaplanowana na 13 i 14 września przyniosła wiele emocji. Sprawdźmy co działo się w poszczególnych spotkaniach.
Grupa A
Pierwsza grupa i od razu potężne starcie dwóch klubów z europejskiej elity. PSG, które od kilku sezonów znakomicie radzi sobie w Ligue 1, a w europejskich pucharach zachodzi coraz to dalej podejmowało na własnym stadionie Arsenal, drużynę zawodzącą co roku w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Kanonierzy mają dobry skład jednak nie potrafią wykorzystać swojego potencjału, a sam Arsene Wenger wydaje się być zmęczony i bezradny poczynaniami swoich podopiecznych. Spotkanie na Parc Des Princes w Paryżu rozpoczęło się od jednej z najszybszych bramek w historii LM. Edinson Cavani strzelił bramkę już w 43 sekundzie spotkania. Piłkarze dowodzeni przez Unaia Emery'ego przeważali w tym spotkaniu i gdyby nie dobra postawa Davida Ospiny, lub nieskuteczność właśnie Cavaniego, to do przerwy mogłoby być po meczu dla Arsenalu. Tak się jednak nie stało i w drugiej połowie "The Gunners" stworzyli sobie kilka okazji do strzelenia, a w 78 minucie Alexis Sanchez wykorzystał sytuację i doprowadził do remisu, który utrzymał się do końca spotkania. W barwach PSG od początku spotkania wystąpił Grzegorz Krychowiak, jednak nie wyróżniał się szczególnie w tym meczu. Warto dodać że obydwie drużyny kończyły to spotkanie w 10, czerwone kartki otrzymali Olivier Giroud i Marco Veratti, którzy wymienili się ciosami na łokcie, czym nie zostawili złudzeń sędziemu do ukarania ich najwyższą karą. W drugim spotkani w tej grupie Basel spotkało się z Bułgarskim Ludogorets i niespodziewanie to Bułgarzy objęli w tym meczu prowadzenie, a gospodarzom udało się tylko wyrównać to spotkanie.
Po pierwszych spotkaniach w tabeli grupy A mamy status quo, wszystkie drużyny mają po jednym punkcie i taki sam stosunek bramek.
Grupa B
W drugiej grupie największą gratką dla kibiców z Polski było zapewne spotkanie Dynama Kijów z Napoli, w tej drugiej drużynie występuje dwóch naszych reprezentantów, Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Pierwszy z nich spotkanie rozpoczął w pierwszej jedenastce, i był to dobry wybór. Arek zdobył dwie bramki i zapewnił zwycięstwo drużynie prowadzonej przez Mauricio Sarriego. Dynamo natomiast grało podobny futbol jak reprezentacja Ukrainy na Euro, dużo zamieszania a efektu brak. Napoli wygrało 2:1. Drugie spotkanie w tej grupie to pojedynek popularnych orłów lizbońskich z orłami znad Stambułu. Żaden z orłów nie wyszedł z tego pojedynku zwycięsko, spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a bramkę na miarę jednego punktu w 92 minucie zdobył wypożyczony z Benfici do Besiktasu Brazylijczyk Talisca z rzutu wolnego. W tabeli na prowadzenie wysunęło się Napoli z kompletem punktów.
Grupa C
W tej grupie o awans raczej powalczą dwie drużyny FC Barcelona i Manchester City. Pozostała dwójka czyli Celtic i M'Gladbach raczej będą musiały powalczyć o miejsce numer trzy, które premiowane jest awansem do Ligi Europejskiej. Barcelona pierwsze spotkanie rozegrała z Celtikiem na Camp Nou i drużyna Luisa Enrique wręcz rozniosła ekipę Brendana Rodgersa 7:0. Trzy bramki wbił Messi, dwie Suarez po jednej Neymar i Iniesta. Brazylijczyk Neymar dołożył jeszcze cztery asysty. Warto przypomnieć że przy stanie 1:0 dla Barcy, Celtic nie wykorzystał rzutu karnego. Drugie spotkanie odbyło się dopiero w środę. We wtorek mecz został odwołany ze względu na potężną ulewę. To jednak nie przeszkodziło podopiecznym Pepa Guardioli na zdekoncentrowanie się. "The Citizens" pewnie wygrali spotkanie 4:0, trzy bramki strzelił Kun Aguero a jedną Iheanacho. Hierarchia w tej grupie wydaje się być jasna już po pierwszej kolejce.
Grupa D
W czwartej grupie Bayern z Robertem Lewandowskim podejmował całkowitego beniaminka tych rozgrywek, rosyjski FC Rostow. Bawarczycy pewnie wygrali 5:0, pierwszą bramkę tego spotkania zdobył Robert z rzutu karnego, a później bramką popisał się Thomas Muller, Juan Bernat i dwie bramki zdobył młodziutki Joshua Kimmich. W drugim spotkaniu spotkały się dwie drużyny, które w poprzedniej edycji LM spotkały się w 1/8 finału. PSV i Atletico. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Saul Niguez, który popisał się fantastycznym uderzeniem. Jednak głównym bohaterem, a bardziej antybohaterem okazał się angielski sędzia Atkinson, który popełniał błąd za błędem w tym spotkaniu. W tabeli prowadzi Bayern z kompletem punktów.
Teraz przejdziemy do meczy środowych.
Grupa E
Tam arcyciekawie zapowiadało się spotkanie Tottenhamu i AS Monaco, gospodarze swoje spotkanie pierwszy raz w historii rozgrywali na historycznym Wembley, na którym zebrało się około 85 tyś widzów. Debiut nie był jednak udany, popularne koguty uległy drużynie dowodzonej przez Kamila Glika 2:1. W drugim spotkaniu Aptekarze z Leverkusen podejmowali mistrza Rosji CSKA Moskwa. Gospodarze z BayAreny prowadzili przez dłuższą część spotkania 2:0, jednak nie utrzymali tego prowadzenia i mecz zakończył się remisem 2:2. W tabeli prowadzi Monaco, a jak na razie na samym końcu jest Tottenham.
Grupa F
Bardzo ważna grupa z dwóch względów. Pierwszy z nich to występy triumfatora poprzedniej edycji LM, czyli Realu, a druga to że do tej grupy rozlosowana została stołeczna Legia, która w tej grupie będzie mieć nie lada problem o jakiekolwiek punkty, a co dopiero bramkę. Pierwszy mecz zweryfikował to idealnie. 0:6 z Borussią Dortmund na własnym stadionie pokazuje w jakim kryzysie jest drużyna wojskowych od początku sezonu, wydaję się że obecny trener Hasi nie zagości na dłużej na ławce trenerskiej klubu z Warszawy. Drugie spotkanie odbyło się na Santiago Bernabeu gdzie Real podejmował Sporting Lizbonę. O dziwo to ci drudzy wykazali się większym sprytem i zaskoczyli triumfatora poprzedniej edycji i przez dłuższy czas prowadzili po bramce Bruno Cesara. Królewskich na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry uratował niezawodny Cristiano Ronaldo, który pięknym strzałem z rzutu wolnego wyrównał na 1:1, a w 92 minucie wynik na 2:1 dla gospodarzy zamienił Alvaro Morata po podaniu Jamesa Rodrigueza. W tabeli z kompletem punktów meldują się Borussia i Real, a Sporting i bezproduktywna Legia pozostają bez punktów.
Grupa G
W tej grupie wszyscy skupili się na jednej drużynie, mianowicie na najbardziej zaskakującym mistrzu Anglii ostatnich lat. Drużyna Leicester, pojechała do Brugge. Na Jan Breydel Stadion ekipa lisów pokonała podopiecznych Michela Preud'Homme 3:0, dwie bramki zdobył najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu w Premiership, Riyad Mahrez, oraz Marc Albrighton. W drugim spotkaniu drużyna smoków z Porto podejmowała FC Kopenhagę, prowadzenie objęli Portugalczycy jednak bramkę na wagę remisu zdobył Andreas Cornelius, ten sam który dał awans do LM w meczu z APOEL-em Nikozja. Sytuacja w tej grupie prezentuje się następująco, na pierwszym miejscu Leicester przed Porto i Kopenhagą.
Grupa H
Ostatnia grupa w której o awans walczą Juventus, Sevilla Lyon i Dynamo Zagrzeb. W pierwszej kolejce doszło do spotkania dwóch drużyn, które teoretycznie powinny zając miejsca premiowane awansem, Juventus podejmował Sevillę. Mecz jednak rozczarował, Stara Dama przeważała, jednak nie udokumentowała tego bramką i mecz zakończył się jedynym bezbramkowym remisem w tej kolejce. w drugim spotkaniu natomiast padały już gole, jednak tylko dla jednej drużyny, a właściwie dla wicemistrza Francji, który spokojnie wygrał 3:0. W tym meczu całe spotkanie rozegrał Maciej Rybus. Sytuacja w grupie wygląda następująco, prowadzi Lyon, przed Juventusem i Sevillą na końcu Dynamo.
Jeżeli miałbym krótko podsumować występy polaków to z bardzo dobrej strony pokazał się Milik i Lewandowski, dobre spotkania rozegrali Rybus i Piszczek, który nie musiał się wysilać się w meczu z Legią. Piotr Zieliński wszedł z ławki więc nie do końca pokazał swoje umiejętności. Bardzo dobrze w Monaco spisał się Glik, nie można mieć również pretensji do Krychowiaka, a w wyjściowych składach nie widzieliśmy Marcina Wasilewskiego, Bartosza Kapustki, oraz Igora Łasickiego.
O występie Legi nie będę się rozpisywać ani analizować bo chyba już wszystko zostało powiedziane, a nawet obejrzane. Szkoda tylko że taką kompromitacje prawdopodobnie będziemy oglądać jeszcze pięć razy. Chociaż dla Legi LM to tylko dodatek do Ekstraklasy po 20 latach nieobecności w najlepszych europejskich rozgrywkach.
0 komentarze:
Prześlij komentarz